Podziwiam Nissana za to, że od lat kroczy wytyczonym przez siebie szlakiem. Rezygnując z limuzyny klasy średniej i na krótki czas opuszczając klasę kompaktów skoncentrował się na samochodach sportowych i, a może nawet przede wszystkim, na crossoverach.
Choć z początku mogło się to wydawać szaleństwem, koniec końców okazało się wielkim sukcesem. Miejski Juke oraz pionier w klasie kompaktowych crossoverów Qashqai ciągną sprzedaż japońskiego producenta. W Polsce Qashqai zajmuje drugą pozycję z rejestracją 7460 sztuk w okresie styczeń – listopad 2017 (za Samar), a w Europie, jest już liderem ze sprzedażą 195.118 szt. w ciągu pierwszych 10 miesięcy tego roku.
Klienci kupujący Qashqaia nie robią tego bo chcą mieć pioniera segmentu, wybierają go dlatego, że jest po prostu dobrym samochodem. W celu utrzymania dynamiki sprzedaży w połowie 2017 Nissan przeprowadził lifting, który skupił się na czterech obszarach: stylistyce nadwozia, jakości wnętrza, nowych technologiach i pewności prowadzenia. Czy te zmiany rzeczywiście sprawiły, że kompaktowy crossover dalej będzie odpierał ataki ze strony konkurencji sprawdzam testując egzemplarz w wersji Tekna z pakietem premium.
Nissan a.d. 2017 otrzymał jeszcze bardziej dynamiczny przód z większą ilością chromów. W wersjach z inteligentnym systemem bezpieczeństwa (w tym w testowanej wersji Tekna) logo jest całkowicie płaskie, a wynika z tego, że znajduje się za nim radar wspomagający nagłe hamowanie. Światła LED do jazdy dziennej, zarówno z przodu jak i z tyłu, okalają teraz większą część kloszów lamp. Co ciekawe ich nowy design dodatkowo obniża opory powietrza.
Już po pierwszych kilometrach można poczuć że to nowy Qashqai. Salon z którego odbieram samochód, znajduje się przy drodze ekspresowej więc od razu mogłem sprawdzić jak samochód sprawdza się przy wyższych prędkościach.
Pierwsze wrażenia? To tam jest turbo? W Qashqaiu wyposażonym w najmocniejszą benzynówkę, przyspieszenie aż do odcięcia przy 6500 obr/min jest liniowe i dyskretne pod względem akustycznym. Silnik o mocy 160KM i momencie 240 Nm nie jest też łasy na paliwo. Dłuższa jazda trasą pokazuje że spokojnie można zejść poniżej 6 l/100km. Najsłabszym elementem całego układu jest skrzynia biegów. Zmiany przełożeń są dość szorstkie, a przy dodawaniu i gwałtownym odpuszczaniu gazu wyczuwalna jest „praca” drążka.
Dzięki większej ilości materiału wygłuszającego, dodatkowym uszczelkom w przednich drzwiach i grubszym szybom nawet przy wyższych prędkościach podróż jest przyjemna i nie słychać szumów. Pozwala mi to przetestować kolejną nowość będącą częścią pakietu premium. Ośmiogłośnikowy zestaw audio sygnowany przez Bose. Bardzo dobra jakość dźwięku uzyskana została jednak kosztem koła zapasowego, w którego wnęce zamontowano dwa głośniki niskotonowe.
Już w wersji przed liftingowej nie można było powiedzieć złego słowa o właściwościach jezdnych Qashqaia. W obecnej poprawiono zawieszenie, ograniczono sprężystość progresywnego układu kierowniczego. Dzięki czemu poprawiła się precyzja prowadzenia, nadwozie nawet w szybko pokonywanych łukach nie wychyla się, a z drugiej strony manewrowanie w mieście jest bardzo łatwe. Co więcej nie zostało to uzyskane kosztem komfortu, prędzej nierówności w jezdni wykryją nasze uszy niż pośladki gdyż zawieszenie pracuje dość głośno.
Także we wnętrzu zaszły zmiany. Pojawiły się materiały lepszej jakości, w tym w wersji wyposażeniowej Tekna+ skóra Nappa. Jednakże najbardziej widoczną zmianą jest nowa kierownica, która wreszcie w Nissanie mi się podoba. Jest mniejsza od poprzedniej, ma fajny sportowy wygląd ze spłaszczeniem od dołu i odrobinę grubszym wieńcem.
Na konsoli środkowej znajduje się ekran służący nie tylko do obsługi multimediów i nawigacji ale także wyświetlający obraz z systemu kamer 360 stopni, który fantastycznie wspomaga parkowanie. Co prawda testowany egzemplarz wyposażony był również w asystenta parkowania, ale nie był on na tyle intuicyjny by z niego za często korzystać.
Mówiąc o kompaktowym crossoverze nie można nie wspomnieć o ilości miejsca. Rozstaw osi na poziomie 2646mm sprawia, że w drugim rzędzie nie brakuje miejsca na nogi. Wysoko umiejscowione przednie fotele pozwalają wygodnie ułożyć stopy, mimo wzmacniacza systemu audio umieszczonego pod fotelem pasażera. Cierpi na tym odrobinę bagażnik, z podwójna podłogą mający tylko 410 litrów. Aczkolwiek po rozłożeniu siedzeń spokojnie zmieści dorodną świąteczną choinkę (testowane) mając wtedy 1500mm długości i 1585 litrów.
Podsumowanie
Nissan Qashqai już przed liftingiem był bardzo dobrym samochodem. Wprowadzone w połowie 2017 zmiany, będące sugestią użytkowników sprawiły, że stał się jeszcze lepszy. Wygląda teraz bardziej zadziornie, a dobrej jakości wnętrze w komfortowych warunkach przewiezie cztery osoby. Piąta ze względu na rozstaw kół na poziomie przeciętnego kompaktu nie będzie czerpać z tej podróży przyjemności. W cenie 120.000zł (za wariant Tekna + Premium) otrzymujemy bardzo dobrze wyposażony samochód (nagłośnienie Bose, szklany dach, podgrzewane fotele, reflektory Full Led i wiele więcej) z oszczędną benzynowa jednostką i dobrze zestrojonym, acz odrobinę głośnym zawieszeniem.
Ogromne podziękowania dla Nissan Japan Motors Sosnowiec za udostępnienie samochodu
Zdjęcia: FotoMarzec
[…] 6 stycznia 2018 0 […]