Słuchawki TWS (true wireless stereo) to bezprzewodowe słuchawki dokanałowe, które łączą się ze smartfonem lub innym urządzeniem audio bezprzewodowo za pomocą protokołu Bluetooth. W ostatnich latach cieszą się one coraz większą popularnością, ponieważ oferują wiele korzyści w stosunku do tradycyjnych słuchawek przewodowych.
Nic więc dziwnego że coraz więcej firm stara się mieć w swoim portfolio tego typu sprzęt. Tym razem do naszego testu trafiły dwa dokanałowe modele marki Lamax, która gościła już u nas w teście audio z głośnikiem Sentinel2. Zapraszam na kolejny test z serii #kluczowa10, w którym główna rolę grają (i to dosłownie) Lamax Dots3 ANC oraz Lamax Clips1 ANC
1. Wyposażenie
Zestawy obu modeli są podobne, w każdym otrzymujemy słuchawki wraz z dwiema dodatkowymi parami gumowych wkładek w rozmiarze S i L oraz etui ładujące, a także kabel USB-C. Do tego producent dodaje instrukcję obsługi w kilku językach, kartę gwarancyjną i ulotkę reklamową. I to w zasadzie wszystko co mieści się w niewielkim tekturowym opakowania z turkusowymi akcentami.
2. Design
Zarówno Clips1 jak i Dots3 wykonane są czarnego matowego plastiku z szarym logo na każdej słuchawce. Każda słuchawka wyposażona jest również w diodę informującą o statusie pracy. Dots3 to malutkie pchełki przypominające swoim wyglądem Galaxy Buds.Z kolei Clips1 maja małe patyczki na których umiejscowiony jest mikrofon i w budowie bardziej są podobne do AirPods Pro 2. Podobnie jak słuchawki, różnią się od siebie etui ładujące. Etui Dots3 jest bardziej owalne natomiast Clips1 jest w formie pudełeczka o bokach równiej długości.
3. Komfort użytkowania
Choć można przypuszczać, że najważniejsza w sprzęcie audio jest jakość dźwięku, to ja uważam, że równie istotny, szczególnie w przypadku słuchawek, jest komfort ich użytkowania. Zarówno Lamax Dots3 ANC jak i Clips1 ANC dostarczane są z trzema zestawami gumek. I musze przyznać, że zarówno w przypadku Dots3 jak i Clips1 nie można narzekać na ich komfort. Do tej pory przerobiłem klika modeli pchełek TWS. I nigdy potrafiłem się przekonać do tych, których budowa jest formie Dots3.
Zarówno Samsung Buds2 jak i Edifier X3 po prostu wypadały mi z uszu, bez względu jakie gumki wybierałem. Dopiero Huawei Freebuds SE na stałe zagościły w moich uszach. Także w przypadku Dots3 obawiałem się, że się nie dogadamy. Na szczęście Dots3 jak i tym bardziej Clips1 udało się wygodnie spasować. Z obu par korzystałem zarówno przez 8 godzin w pracy, jak i na siłowni. W tym drugim przypadku mimo że Dots3 ciaśniej wypełniały kanał słuchowy to jednak subiektywnie Clips1 lepiej trzymały się w uchu.
4. Sterowanie
Sparowanie słuchawek z urządzeniem jest banalnie proste. Wystarczy wyjąć je ze stacji ładującej i od raz są widoczne dla telefonu czy tez innego urządzenia z technologią bluetooth. Również anulowanie połączenia z urządzeniem nie nastręcza problemów w obu modelach. Wystarczy nacisnąć i przytrzymać przez 10 sekund przycisk stacji ładującej w momencie gdy słuchawki się w niej znajdują. To spowoduje zresetowanie połączenia.
Po połączeniu z telefonem większość funkcji możemy obsługiwać z poziomu słuchawek. Zarówno Dostsami jak i Clipsami steruje się za pomocą dotykowych paneli wielofunkcyjnych znajdujących się na każdej z słuchawek. Producent postarał się by niemal każde zadanie można było wykonać bez sięgania do telefonu:
- Włączenie – przytrzymanie panelu przez 5 sekund
- Wyłączenie – przytrzymanie panelu przez 5 sekund
- Start / Pauza – stuknięcie w panel
- Zwiększenie głośności – podwójne stuknięcie w panel prawej słuchawki
- Zmniejszenie głośności – podwójne stuknięcie w panel lewej słuchawki
- Następny utwór – przytrzymanie panelu prawej słuchawki przez dwie sekundy
- Poprzedni utwór – przytrzymanie panelu lewej słuchawki przez dwie sekundy
- Odebranie połączenia – stuknięcie w panel wielofunkcyjny
- Zakończenie połączenia – przytrzymanie panelu przez jedną sekundę
- Odrzucenie połączenia – przytrzymanie panelu przez 2 sekundy
- Tryby ANC – trzykrotne stuknięcie w panel prawej słuchawki
- Aktywacja asystenta Google / Siri – czterokrotne stuknięcie w panel
- Tryb muzyka / gry – trzykrotne stuknięcie w panel lewej słuchawki, co ciekawe jego opis jest jedynie w instrukcji Clips1, jednak również Dots3 posiada tę funkcję
I choć z początku może się wydawać to skomplikowane, a ilość dostępnych funkcji może przytłaczać, to już po kilku godzinach staje się to intuicyjne.
Niestety ani Clips1 ani Dots3 nie posiadają czujnika, który wykrywa wyjęcie słuchawek z uszu. Muzyka zatrzymywana jest dopiero gdy obie słuchawki znajdą się ponownie w jednostce ładującej.
5. Bateria
Producent chwali się, że zarówno Dots3 jak i Clips1 na jednym ładowaniu wytrzymają do 10 godzin przy 50% głośności. Podczas testów zarówno Dots3 jak i Clips1 zbliżały się do tych wartości. Na wydajność baterii wpływ ma również tryb w jakim działały słuchawki. I długość pracy spadała przy włączonym ANC, natomiast wydłużyć można ją było w trybie standardowym. Nie bez znaczenia ma tu również zastosowanie do komunikacji z urządzeniami energooszczędnego Bluetooth 5.3 oraz kodeków AAC i SBC, które co prawda mają swoje wady ale co jak co, nie drenują baterii.
Kolejnym czynnikiem wpływającym na skrócenie czasu był również tryb stand by – czyli czas gdy słuchawki leżały poza stacja ładującą, cały czas połączone z telefonem. Bo, jak już wspomniałem oba modele nie posiadają czujnika wyjęcia z uszu. Co czasami było denerwujące, gdy telefon automatycznie łączył się z słuchawkami leżącymi w drugim pokoju. Dopiero ich włożenie do stacji ładującej całkowicie anulowało połączenie.
No właśnie, aby przedłużyć pracę oba modele zostały wyposażone w czarne etui będące jednocześnie powerbankiem ładującym słuchawki. Choć oba case’y różnią się od siebie wyglądem to łączy je kilka cech. Są z czarnego matowego plastiku z diodą informującą o trybie pracy i portem USB-C. Klapkę przed samoczynnym otwarciem zabezpiecza magnetyczny dociąg, jednak sama w sobie pracuje zbyt luźno, co nie licuje z ceną i jakością słuchawek. Pojemność baterii etui wynosi 350mAh (40mAh – słuchawki) dla Dots3 i 380mAh (45mAh – słuchawki) dla Clips1 co pozwala na całkowity czas pracy wynoszący ok. 44h dla Clips1 i 42h Dots3. Niestety w związku z brakiem dedykowanej aplikacji, czy wyświetlacza, nie dowiemy się o stanie naładowania etui, a naładowanie samych słuchawek można jedynie sprawdzić z poziomu telefonu.
6. Jakość dźwięku
Oba modele wyposażone są w 10 milimetrowe przetworniki i prezentują podobną jakość dźwięku. Dots3 ANC w szczególności docenią fani muzyki bogatej w niskie tony, które w tych słuchawkach delikatnie przykrywają średnie i wysokie tony.
Podobnie Clips1 ANC również mają w sobie dużo niskich tonów, jednak pozwolą cieszyć się znaczącą ilością gatunków muzycznych z naciekiem na pop i elektronikę. Jednak korzystając z zewnętrznego equalizera dadzą sobie również radę z innymi od rocku, poprzez funk aż do country.
W przypadku obu modeli dźwięk jest dość realistyczny, a wspomniane basy są mocne lecz niedominujące, średnie tony dobrze wyważone i całkiem przyjemne dla ucha, natomiast wysokie zdecydowanie niekłujące.
7. Mikrofony
Obie pary przetestowałem także w przeciwnym kierunku, czyli również to co rejestrowały. Każdy z modeli wyposażony jest w trzy mikrofony i w żadnej sytuacji mój rozmówca nie mógł narzekać na jakość dźwięku. Czy był to zatłoczony autobus, ruchliwa ulica czy też wietrzne warunki. Zaletą był też tryb ANC, który pozwalał w komfortowych warunkach przeprowadzać rozmowy.
8. Active Noise Cancellation
Zarówno Clips1 ANC jak i Dots3 ANC wyposażone są w funkcję Active Noise Cancellation która redukuje dźwięki otoczenia. Oba modele posiadają jak już wcześniej wspomniałem trzy mikrofony skierowane są do wewnątrz jak i na zewnątrz. Tryb ANC pozwala zredukować hałas otoczenia nawet do 40 dB, bez istotnego wpływu na jakość odtwarzanego dźwięku. Dodatkowo słuchawki wyposażone są w tryb transparentności, w którym mikrofony zbierają dźwięk otoczenia, a następnie jest on odtwarzany przez słuchawki tworząc zjawisko przenikalności.
9. Dane techniczne
Lamax Dots3 ANC | Lamax Dots3 ANC | |
Typ słuchawek | Słuchawki douszne, true wireless | Słuchawki douszne z klipsami, true wireless |
Elementy sterujące | Dotykowe | Dotykowe |
Technologia bezprzewodowa | Bluetooth 5.3 | Bluetooth 5.3 |
Obsługiwane kodeki | AAC, SBC | AAC, SBC |
Zasięg Bluetooth | Do 15 m | Do 15 m |
Zakres częstotliwości | 20 Hz – 20 kHz | 20 Hz – 20 kHz |
Rozmiar sterownika | 10 mm | 10 mm |
Pojemność baterii etui ładującego | 350 mAh | 380 mAh |
Pojemność baterii słuchawek dousznych | 40 mAh | 45 mAh |
Czas odtwarzania | Głośność 50% – 10 godzin | Głośność 50% – 10 godzin |
Głośność 80% – 7.5 godzin | Głośność 80% – 6,5 godzin | |
Całkowity czas słuchania | 42 godzin | 44 godzin |
Czas ładowania słuchawek od 0% do 100% | 2 godziny | 2 godziny |
Czas ładowania etui od 0% do 100% | 1.5 godzina | 2 godziny |
Łączność | USB-C do ładowania | USB-C do ładowania |
Waga | 5 g (jedna wkładka douszna), 35 g (wraz z etui ładującym) | 4,5 g (jedna wkładka douszna), 42 g (razem z etui) |
Wymiary stacji ładującej | 60 × 25 × 41 mm | 53×53×28 mm |
10. Podsumowanie
Zarówno Clips1 Jak i Dots3 są bardzo dobrymi słuchawkami, których niewątpliwą zaletą jest bardzo dobrze działający ANC. Docenią je szczególnie miłośnicy mięsistej muzyki, ale również inne gatunki muzyczne z łatwością zostaną obsłużone przez słuchawki Lamaxa. Niska waga i komfort użytkowania wraz z długą pracą na baterii sprawiają że zarówno Clips1 jak i Dots3 mogą być kompanem na długie godziny czy to w pracy czy też podczas wycieczek poza miasto, gdzie dostęp do ładowania może być utrudniony. Największą różnicą między oboma modelami jest ich budowa i od tego zależy który model wybierzecie, jednak bez względu na to czy będzie to Clips1 czy Dots3 na pewno nie będziecie zwiedzeni.