Xiaomi Mi 9 jest to flagowiec chińskiego producenta, który na polskim rynku pojawił się pod koniec marca tego roku i był bezpośrednim następcą bardzo ciepło przyjętego Mi 8. Telefon wyposażony w najmocniejszy wówczas procesor Snapdragon 855 wydawał się być naturalnym rynkowym hitem. Mimo że pojawiały się głosy, iż oprócz bezsprzecznych zalet najnowsze dziecko chińskiego koncernu posiada również kilka niezaprzeczalnych wad, które sprawiają, że nie jest to ideał wśród telefonów.

Xiaomi, ma chyba taką tradycję, której kurczowo się trzyma, a która polega na tym, że wyśmienitego flagowca przeplata przeciętnym. I coś w tym musi być. Zacznijmy od pierwszego, na polskim rynku, hitu od Xiaomi a mianowicie Mi 5.

Telefon wyposażony w 3GB lub 4GB RAM, topowy na owe czasy procesor Snapdragon 820 oraz bardzo dobrym aparat okazał się strzałem w dziesiątkę i sprzedawał się jak ciepłe bułeczki. Sam posiadałem go przez ponad dwa lata i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Kolejny był Mi 6, na pozór również petarda – Snap 835, 4/6 GB RAM, podwójny aparat. Jednak czy ktoś w ogóle pamięta ten telefon. Przeszedł bez echa i chyba nawet Chińczycy chcą o nim zapomnieć. Mi 7? Takiego nawet nie było ze względu na obchodzoną wtedy przez firmę ósmą rocznicę, następca Mi 6 został nazwany Mi 8. I sprawdził się. Miał oczywiście swoje wady, jednak pokazał kto rządzi na rynku flagowców w atrakcyjnej cenie. Ten telefon również posiadałem, kupiłem go w momencie premiery Mi 9, gdy jego ceny drastycznie spadły. Obecnie od kilu tygodni korzystam z Mi 9 i cały czas tęsknie za moim Mi 8. Czemu? Oto 8 powodów.

1. Cena

Kupując Mi 8 zapłaciłem za niego 1499zł, w owym czasie Mi 9 kosztował 1899zł. Teraz sytuacja wgląda trochę inaczej. Za Mi 8 zapłacimy poniżej 1000zł w zależności od dystrybucji natomiast Mi 9 to wydatek minimum 1500zł. Jest to znacząca różnica, chcąc „upgradeować” nasz telefon do najnowszej wersji musimy dołożyć 50%.

2. Notch

Mi 9 podobnie jak mi Mi 8 posiada notcha. Jednym się on podoba innym nie. W Mi 8 jest on ogromny, a wygospodarowany wokół niego ekran nie pozwala na wyświetlenie jakichkolwiek powiadomień. Jednak jego rozmiar jest usprawiedliwiony dodatkowymi funkcjami, czyli diodą powiadomień led czy diodą podczerwieni, o której dalszej części. W Mi 9 miało być lepiej. Jednak dobra zmiana wcale nie nadeszła. Notch w formie łezki powiększył ekran, ale sprawił, że dioda powiadomień ma mikroskopijny rozmiar a podczerwień zniknęła całkowicie. Co z tego, skoro powiadomienia w dalszym ciągu nie wyświetlają się na ekranie wokół notcha. Oczywiście można to jakoś obejść dodatkowymi programami, ale przecież nie o to chodzi.

3. Wydajność

Skoro miałem skupić się na wadach Mi 9 to nie będę zachwalał jak dobry procesor i RAM ma najnowsza odsłona flagowca i że w porównaniu do wcześniejszego modelu jest to szybszy telefon. Chodzi mi o to, że Mi 8 wcale nie jest wolnym telefonem, 50% różnica w cenie wcale nie jest widoczna w 50% wyższej wydajności. A jeśli nie mamy zamiaru całych dni spędzać grając w najnowsze gry to spokojnie moc jaką oferuje Mi 8 będzie wystarczająca i spokojnie powinna wystarczyć do premiery Mi 10.

4. Aparat po raz pierwszy

Tak jak w punkcie trzecim nie będę się rozpływał nad świetnymi zdjęciami jakie oferuje najnowsza generacja Mi, bo i starsza nie ma się czego wstydzić. Chodzi mi o to jak został on umieszczony w obudowie. Podobnie jak miało to miejsce w Mi 8, wszystkie trzy obiektywy (w Mi 8 – dwa) wystają ponad plecki telefonu.

I jeśli w przypadku modelu z 2018 roku dodawane do zestawu bezbarwne silikonowe etui całkowicie rozwiązywało ten problem tak w przypadku Mi 9 nawet ono nie daje rady. Co oznacza, że położenie telefonu na pleckach prędzej czy później spowoduje zarysowanie obiektywu.

5. Bezpieczeństwo po raz pierwszy – Czytnik linii papilarnych

Obecnie panuje moda na czytnik linii papilarnych wtopiony w ekran i taki też – optyczny, ma najnowsze wydanie Xiaomi Mi. Jest to znacząca zmiana w porównaniu do Mi 8 gdzie czytnik był umiejscowiony na pleckach. I choć wygląda to całkiem estetycznie to, poza tym ma same wady. Czytnik w Mi 9 działa zdecydowanie wolniej, w dodatku, jeśli mamy wilgotny lub posmarowany kremem palec to potrafi odmówić współpracy i nie rozpoznać naszego kciuka. Lecz to nie koniec jego wad.

Założenie na ekran przeciętnej jakości folii ochronnej dodatkowo obniży jego i tak już niską efektywność. Na Mi 8 mam założoną najtańszą folię za 2 złote, która jest już całkowicie porysowana i gotów jestem się założyć o mojego Mi 9, że w tym wypadku optyczny czytnik przestałby poprawnie działać. A i to nie wszystko, aby skorzystać z czytnika musimy spojrzeć na ekran by odpowiednio wycelować kciukiem, mając fizyczne wgłębienie na pleckach w Mi 8 możemy to zrobić nawet z zamkniętymi oczami. W dodatku to nie jedyna wada w kategorii bezpieczeństwo…

6. Bezpieczeństwo po raz drugi – Wykrywanie twarzy

To wada kolejna, powiązana z notchem. Jak już wcześniej wspomniałem mniejszy notch wyeliminował diodę podczerwieni. Sprawiło to, że podobnie jak czytnik linii papilarnych tak i wykrywanie twarzy działa wyraźnie wolniej a w nocy potrafi nie działać wcale. To nie jest dobra zmiana panie Lei Jun.

7. Ładowanie indukcyjne

Czy dodatkowa funkcja, którą ma Mi 9 a której Mi 8 nie posiada może być wadą? No oczywiście, że może. Przynajmniej dla mnie. Do tej pory nie znalazłem żadnego pozytywu ładowania indukcyjnego. A minusów jest kilka. Po pierwsze, żeby telefon zaczął się ładować to musi leżeć w określonej pozycji na ładowarce, ileż ja się muszę naukładać, aby w końcu łaskawie zechciał się ładować.

Czy to wina telefonu, czy ładowarki? Nie wiem. Ale nie tak to powinno działać. W dodatku ładowanie jest zdecydowanie wolniejsze w porównaniu do tradycyjnej metody, a po trzecie ładując nie mam możliwości korzystania z telefonu co jest możliwe, gdy ładuję go przewodowo. A i możliwości wykorzystania nie widzę wiele. Jedyna jaka przychodzi mi do głowy to ładowanie w samochodzie, jednak chyba musiałbym się wybrać w podróż z Przemyśla do Szczecina chcąc naładować w pełni telefon i jednocześnie korzystać z modułu GPS. Oczywiście samochód musiałby być dodatkowo wyposażony w działające android auto, bo inaczej nie mógłbym skorzystać z nawigacji, gdy telefon ładowałby się leżąc gdzieś poniżej konsoli środkowej. Tak więc zalet niewiele a wpływ na cenę telefonu jest.

8. Aparat po raz drugi

Oceniony w serwisie dxomark na 110 pkt w porównaniu do 99 pkt dla Mi 8. Dodatkowy obiektyw szerokokątny i 48 megapikselowy wraz lepszym oprogramowaniem sprawiają, że zdjęcia robione Mi 9 są odrobinę lepsze niż Mi8. Jednak czy warto dopłacać 500zł do niewiele lepszej jakości? W dzień różnica jest niemal niezauważalna. Jeśli nie zależy nam na szerokim kącie, a nocą zdjęcia robimy sporadycznie to zdecydowanie nie. By nie być gołosłownym zobaczcie poniżej bezpośrednie porównanie obu telefonów.

Po lewej Mi 8, po prawej Mi 9. Poniżej obiektyw szerokokątny Mi 9.

Share.

Leave A Reply