Majówka 2025 to kolejny dowód, że kierowcy w Polsce nie mają lekko. Podczas gdy mieszkańcy innych krajów Unii Europejskiej mogą podróżować po autostradach za grosze lub w ramach tanich winiet, Polacy biją rekordy — i to niestety w kategorii najdroższych opłat za przejazd.
Szczególnie bolesny przykład to odcinek autostrady A4 między Katowicami a Krakowem, który już teraz uznawany jest za jedną z najdroższych tras w Europie pod względem kosztu za kilometr.
Polska na szczycie niechlubnego rankingu
Za 60 km przejazdu odcinkiem A4 Katowice–Kraków od kwietnia 2024 roku kierowcy osobówek płacą już 32 złote (dwa razy po 16 zł na bramkach). To oznacza, że koszt jednego kilometra wynosi około 0,53 zł (czyli około 0,13 euro/km). To stawka, która stawia Polskę na absolutnym podium — na równi z najdroższymi odcinkami w Hiszpanii i wyżej niż we Francji czy Włoszech.
Dla porównania:
- Hiszpania (AP-68): 0,13 euro/km
- Chorwacja (A2 Zagrzeb–Macelj): 0,12 euro/km
- Francja (Paryż–Orlean): 0,09 euro/km
- Włochy (średnio): 0,08–0,09 euro/km
- Serbia: tylko 0,04 euro/km
Patrząc na te liczby, widać jasno: polscy kierowcy płacą najwięcej za każdy przejechany kilometr autostrady w całej Unii Europejskiej.
Winiety? Nie w Polsce
Dlaczego w Polsce jest tak drogo? Główna przyczyna to system opłat. Podczas gdy większość krajów Europy Środkowej (Czechy, Austria, Słowacja, Węgry) korzysta z systemu winiet, które uprawniają do jazdy po wszystkich autostradach przez określony czas, w Polsce nadal króluje model odcinkowy, czyli pobór opłat na bramkach.
Dla przykładu:
- Czechy: winieta na 10 dni kosztuje około 13 euro
- Austria: 11,50 euro za 10 dni
- Słowacja: 12 euro za 10 dni
- Węgry: 8,5 euro za 10 dni
W praktyce więc, za kwotę 32 zł (czyli równowartość około 7,5 euro), Polak pokona tylko 60 km autostrady A4, podczas gdy Czech lub Austriak może przez 10 dni jeździć po całym kraju bez dodatkowych opłat.
Polska vs Europa: jak wypadają ceny?
Zestawiając Polskę z innymi krajami UE, sytuacja wygląda jeszcze gorzej. W wielu państwach Zachodniej Europy (Niemcy, Belgia, Holandia, Dania, Szwecja) autostrady są całkowicie bezpłatne dla samochodów osobowych. Nawet we Francji i Włoszech, gdzie funkcjonuje system bramek, średni koszt przejazdu jest niższy niż na A4 Katowice–Kraków.
Średnie stawki za 100 km autostrady:
- Polska (A4 Katowice–Kraków): nawet 52 zł / 100 km (12 euro)
- Francja: 8-9 euro
- Hiszpania: 10 euro
- Włochy: 7-9 euro
- Serbia: 4 euro
Polacy na autostradach płacą najwięcej… i jeszcze stoją w korkach
Co gorsza, system bramek w Polsce nie tylko jest drogi, ale też generuje dodatkowe utrudnienia. W czasie długich weekendów, takich jak majówka, na bramkach tworzą się gigantyczne korki. Tymczasem kraje z systemem winiet (np. Austria, Czechy) eliminują ten problem – kierowcy nie muszą się zatrzymywać, a opłata jest uiszczana elektronicznie.
Najwyższy czas na zmiany
Rosnące koszty przejazdu polskimi autostradami coraz częściej wywołują dyskusje o konieczności zmiany systemu na bardziej przyjazny kierowcom. Niestety, póki co A4 Katowice–Kraków pozostaje europejskim rekordzistą w kategorii: najdroższa autostrada za kilometr.
Jeśli planujesz majówkowy wyjazd, przygotuj się nie tylko na drożyznę, ale i na stanie w korkach przy bramkach. Chyba, że wybierzesz… bezpłatne drogi krajowe.
Ostatnio byłem w Malezji… zdziwiłem się ile razy moje taxi płaciło za autostradę, ale z tego co widziałem to były małe kwoty a autostrady 3,4,5 pasmowe w idealnym stanie. W Polsce zapłacisz 3 razy tyle i masz dwa pasy gdzie na jednym jest remont, więc tak naprawdę płacisz za stanie w korku 😀
Powinni to prawnie unormować, że jak autostrada nie ma płynnego ruchu to nie mają prawa pobierać opłaty.
wciąż jest za tanio, każdy narzeka na ceny ale wszyscy ostro walą na a4. Co jade do z katowic do krakowa to widze korki na bramkach na a4 na 10+ minut. Jest kilka alternatywnych tras, roznica czasowa miedzy a4 a lokalnymi google maps wynosi miedzy 10-20min.
Dziękuję pan Miller, pan Kaczyński, pan Tusk i reszcie, wspaniała robota, jak zawsze zresztą u was.
Razem z Włochami, u których również zbyt tanio nie jest. Jedziesz a4 przez czech i austrie. Placisz za brenero i włoskie autostrady. Wracasz i liczysz ile wydałeś na drogi. Wychodzi spora sumka. Na pzyzwoity nocleg lub dwa w hotelu dla rodziny…
Droga expresowa identyfikująca się jako autorstrada
Jeżdzę z łódzkuego w Tatry, Beskidy często. Za każdym razem stwierdzam, że ominę a4 i pojadę do Krakowa przez Olkusz. 20 minut więcej a jestem obiad do przodu. To samo z Łodzi do Gorzowa – jadę 40 minut więcej omijając droższe odcinki, jestem chyba 80 zł do przodu. Przyznam, że robię to dla zasady .
Ja dla zasady jeżdżę zawsze przez Olkusz. 15-20min dłużej ale przyjeżdżam w o wiele lepszym nastroju.
co prawda jedzie się w kolumnie 50-70, trzeba się przedzierać przez zakorkowany przez budowę olkusz, ale jest w pytę bo potem uruchamiasz teleport przeskakując miasta GOPu w kierunku w którym jedziesz i nagle tracisz 20min względem autostrady ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
przykładowo balice -> dolina 3 stawów w tej chwili google pokazuje
przez a4 -> 63km w ciągu 37min
przez olkusz -> 87km w ciągu 1h 12min
a jest wieczór, w szczycie olkusz straci jeszcze więcej, tamtędy można jechać .
Ok przyznaje że jezdze w jakiś bardziej dzikich godzinach typu pozniej w nocy albo bardzo wczesnie z rana. Ale tak czy siak, sumienie czyste że nie dofinansowuję tego scamu Stalexport A4 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Obecnie Olkusz jest remontowany i już nie ma tak dobrze.
Tak się kończy prywatyzacja dróg, które powinny być publiczne. Macie swój zasrany wolny rynek.
Żeby chociaż te autostrady miały ze trzy pasy w jedną stronę na całej długości, bo bez tego to niczym się nie różnią od zwykłej drogi ekspresowej. Masz de facto jeden pas, bo prawy jest non stop zajęty przez TIRy,
wymień 100 rzeczy za które Polacy nie płacą najdrożej (powinno być relatywnie łatwo, ale sam zacząłem sprawdzać moje pierwsze myśli i wyszło, że albo najdrożej albo okolice top3 XD)
Przypomnijcie tylko jak za Tuska budowowano te autostrady ile polskich firm upadlo jako podwykonawcy zagranicznych koncernów. Przypomnijcie tęż jak Chińczycy nie wykonywali planu a my za to płaciliśmy im jeszcze jakiś kary xDDDD A teraz jeszcze musimy za jazdę płacić xDDD Rudy zniszczyłeś ten kraj dlatego dostałeś kopa w tyłek xd
Tanio w Polsce faktycznie nie jest, ale czy to najdrożej w Europie?? A był ktoś z Was samochodem we Francji? Opłaty za drogę wychodzą więcej, niż koszt przejazdu w paliwie.
Ale co z Norwegią? Za przejazd elektrykiem z tagiem z Olso 400 km dalej zapłaciłem 19 koron, czyli jakieś 7 zł.
Nikt wam nie karze płacić za A4! Wjeżdżacie za Jaworznem i zjeżdżacie na Alwernię i macie bezpłatnie. O ponad roku stosuje tę metodę na dojazd do KRK i wielokrotnie nawigacja pokazywała mi podobny czas lub dłuższy o kilka minut a i zdarzyło się, ze było krócej, bo był korek na obwodnicy zaraz za bramkami w Balicach.