„W zbliżeniu” – nazwa cyklu materiałów Muzeum Mercedes-Benz mówi sama za siebie.
Każda część opowiada zaskakującą, ekscytującą lub zakulisową historię, rzucając nowe światło na szczegóły konstrukcji auta, eksponatu, elementu architektonicznego lub cechy designu. Tym razem w centrum uwagi: Mercedes-Benz 300 SL Coupé (W 198) w sali legend nr 4: Powojenny cud – forma i różnorodność, 1945–1960.

Gwiazda: srebrny „Gullwing” z czerwonym wnętrzem w Muzeum Mercedes-Benz przyciąga uwagę niemal wszystkich odwiedzających. Mało który gość opuszcza salę legend nr 4 bez zrobienia mu choćby jednego zdjęcia. Wielu fotografuje go z różnych perspektyw, ze wszystkimi szczegółami. Ale 300 SL jest przyzwyczajony do takiej sławy – od chwili premiery 70 lat temu to prawdziwy samochód marzeń.

Premiera: Mercedes-Benz był świadomy znaczenia 300 SL i nadał jego debiutowi odpowiednią oprawę.

Gwiazda stała na lekko podwyższonym, okrągłym cokole pokrytym starannie drapowanym materiałem. Obok wystąpiła inna nowość – elegancki roadster 190 SL (W 121). Obydwa samochody były zdecydowanie przeznaczone na rynek północnoamerykański i właśnie dlatego na miejsce ich premiery wybrano Nowy Jork.

Wyścigowe geny: zasadniczy kształt 300 SL nawiązywał do wyścigowego samochodu sportowego o tej samej nazwie z 1952 r., dzięki któremu Mercedes-Benz w błyskotliwy sposób powrócił do międzynarodowego sportu motorowego. Mille Miglia, 24-godzinny wyścig Le Mans, Carrera Panamericana – w genach seryjnego modelu
z 1954 r. zapisane zostały zwycięstwa w najsłynniejszych wyścigach świata. Również otwierane do góry drzwi wywodziły się z wyścigowego 300 SL (W 194). Wariantowi Coupé nadano jednak własne oznaczenie wewnętrzne – W 198.

Więcej niż przykucie uwagi: unoszone drzwi nie były ani chwytem marketingowym, ani stylistyczną fanaberią, ale konstrukcyjną koniecznością: podobnie jak wyścigowy samochód sportowy, seryjny 300 SL korzystał z lekkiej, bardzo mocniej rurowej ramy przestrzennej. Po bokach była ona jednak stosunkowo wysoka, co uniemożliwiało zastosowanie konwencjonalnych drzwi.

Pseudonimy: opinia publiczna szybko nadała Coupé odpowiednią nazwę. Amerykanie wkrótce nazwali go Gullwingiem (skrzydło mewy), a Francuzi – papillon (motyl).

Cecha charakterystyczna: unoszone drzwi wymagały szeregu zabiegów konstrukcyjnych. Zamontowane u góry sprężyny były niepozorne, ale istotne. Ułatwiły otwieranie drzwi, a także utrzymywały je w pozycji otwartej – ważna cecha zapewniająca komfort. Umieszczono je w eleganckich chromowanych rurkach.

Okna: w Gullwingu nie dało się zamontować opuszczonych bocznych szyb. Okna można jednak było zdemontować i przewozić w bagażniku. Dopływ świeżego powietrza był zatem oparty na zasadzie „wszystko albo nic”. Wentylację wspomagały uchylne trójkątne szyby.

Łatwy dostęp: kolejną konsekwencją zastosowania unoszonych drzwi była konstrukcja kierownicy – można ją było przechylić w dół, aby ułatwić sobie dostęp do przestrzeni na nogi.

Ewolucja: pomimo możliwości złożenia kierownicy wsiadanie do Coupé nie było zbyt wygodne. Zmieniło się to w 1957 r., gdy pojawił się kolejny model – 300 SL Roadster. Ta otwarta wersja otrzymała zmodyfikowaną ramę przestrzenną z obniżonymi punktami wsiadania. Można zobaczyć ją na „stole warsztatowym” w hali legend nr 4.

Sprytna innowacja: zewnętrzne klamki drzwi były atrakcyjnym, a przy tym funkcjonalnym detalem. Lekki nacisk na małą wystającą część powodował rozłożenie klamki, którą należało pociągnąć, aby otworzyć drzwi.
To rozwiązanie zarówno eleganckie, jak i efektywne aerodynamicznie. Współczesne modele Mercedes-Benz powróciły do tej zasady: opcjonalnie lub seryjnie oferują zlicowane klamki drzwi. Wysuwają się one automatycznie, gdy tylko kluczyk znajdzie się w pobliżu, i cofają, kiedy samochód zostanie zamknięty lub ruszy.

Technologia: oczywiście W 198 miał wiele innych wyróżników. Znakomite zawieszenie, niemal idealny rozkład mas i innowacyjny sześciocylindrowy silnik uczyniły z niego samochód supersportowy swoich czasów. Był to pierwszy na świecie produkowany pojazd osobowy wyposażony w czterosuwową jednostkę z wtryskiem bezpośrednim paliwa. Ten innowacyjny układ umożliwił zwiększenie mocy o około 25%, ze 125 kW (170 KM) w modelu wyścigowym do 158 kW (215 KM). To pozwoliło osiągnąć absolutnie rewelacyjną w latach 50. prędkość maksymalną 250 km/h.

Entuzjastyczny odbiór: misja zakończyła się powodzeniem. Na całym świecie Gullwing bez trudu przyciągnął klientów w segmencie wysoce ekskluzywnych samochodów supersportowych. W latach 1954–1957 wyprodukowano 1400 egzemplarzy 300 SL Coupé, a następnie 1858 sztuk Roadstera. Już wtedy każdy 300 SL był ikoną – i fascynuje do dziś.

Share.

Leave A Reply