Ford, przez dekady kojarzony z niezawodnymi modelami takimi jak Fiesta i Focus, podjął decyzję o zakończeniu ich produkcji, licząc na odświeżenie oferty i zwiększenie sprzedaży. Niestety, rzeczywistość okazała się mniej łaskawa, a firma odnotowała spadek udziału w rynku europejskim.

Historia Fiesty i Focusa

Ford Fiesta zadebiutował w 1976 roku, zdobywając uznanie jako kompaktowy samochód miejski. Przez niemal pół wieku obecności na rynku sprzedano ponad 18 milionów egzemplarzy tego modelu. Ostatni egzemplarz Fiesty opuścił fabrykę w Kolonii 7 lipca 2023 roku.

Focus, wprowadzony na rynek w 1998 roku, szybko stał się jednym z najpopularniejszych kompaktów w Europie. Planowane zakończenie jego produkcji nastąpi w listopadzie 2025 roku.

Motywacja Forda

Decyzja o wycofaniu tych modeli była podyktowana chęcią dostosowania się do zmieniających się trendów rynkowych, w tym rosnącej popularności SUV-ów oraz pojazdów elektrycznych. Ford zainwestował 2 miliardy dolarów w modernizację fabryki w Kolonii, przekształcając ją w Centrum Pojazdów Elektrycznych. Pierwszym modelem produkowanym w tym zakładzie będzie nowy elektryczny Explorer.

Skutki decyzji

Niestety, wycofanie Fiesty i Focusa nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. W 2024 roku sprzedaż Forda w Europie spadła o 17%, a udział w rynku zmniejszył się do 3,3%, co plasuje firmę poniżej konkurentów takich jak Hyundai czy Kia.

Przyszłość Forda

Ford planuje skoncentrować się na produkcji pojazdów elektrycznych oraz modeli takich jak Mustang czy Bronco, mając nadzieję na przyciągnięcie nowych klientów i odbudowę pozycji na rynku.

Decyzja o zakończeniu produkcji Fiesty i Focusa miała na celu odświeżenie oferty Forda i zwiększenie sprzedaży. Jednak w krótkim okresie doprowadziła do spadku udziału w rynku europejskim. Przyszłość pokaże, czy strategia oparta na elektromobilności pozwoli Fordowi odzyskać silną pozycję na rynku.

Share.
4.3 3 votes
Oceń artykuł!
Subscribe
Powiadom o

39 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Komentarze w tekście
Zobacz wszystkie komentarze
Anonimowo
1 miesiąc temu

Klient Forda może kupić każdy rodzaj pojazdu. Pod warunkiem, że będzie to elektryczny SUV.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Zachłysnęli się sukcesami stellantisa i postanowili pójść tą samą drogą 😀 – nie dziwne że Toyota przejmuje rynek. Jeżdżę focusem – i to naprawdę (poza silnikiem) fajne autko, no ale we flocie już klamka zapadła i wszystkie nowe auta to właśnie corolle – także fordzik – fajne auta produkowałeś ale teraz zdychaj tak jak stelantis.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Zegnaj Mondeo, zegnaj Focusie i Fiesto. Zegnaj Fordzie w Europie.
Moze jeszcze kupie MK5 Mondeo (przesiadka z MK4) zobaczymy.
Szkoda.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Ja myślę że elektryczny mustang z fejkowymi wlotami powietrza może jeszcze zamieszać :d

Anonimowo
1 miesiąc temu

Pamiętam jak oglądałem 4 lata temu nowego focusa z pakietem St to tak telepało drążkiem przez 3 cylindry że nie mogłem w to uwierzyć xD

Anonimowo
1 miesiąc temu

Już sobie strzelili w kolano z mondeo. Mk5 z 2014 stylistycznie wygląda jakby jeszcze z fabryki zjeżdżało, ładnie się starzeje

Anonimowo
1 miesiąc temu

Ford to strzela sobie w kolano już od dłuższego czasu, ale to trochę też wina mody i konsumentów oraz idiotycznej polityki UE w kwestii motoryzacji….

Najpierw mega udane mondeo mk4.5 zastąpiono przyciężkim wagowo i optycznie mk 5. Potem MK5 i tak zostało ubite na rynku europejskim, wiec w klasycznych segmentach pozostały modele fiesta i focus. Mondeo mk5 niestety nie sprzedawało się tak dobrze jak mk4, bo jego zawieszenie nie było już tak świetnie wyważone jak u poprzednika, a diesle, pomimo, że wciąż oznaczone jako DW10, nie były jużtak fantastyczne jak wcześniej. W efekcie klientów na mondeo przejął VAG – passaty B8 i superby 3 są bardzo przyzwoitymi autami, które można skonfigurować o niebo ciekawiej niż można było mondeo mk5. Zwracam uwagę że passat B8 pojawił się w 2015 roku, a mondeo mk5 w 2014 i Passat otrzymał kolejną generację B9, a mondziaków na rynku nie ma już od kilku lat.
Kolejna strata to fiesta – i tutaj muszę zacząć znowu od gerenacji mk7, która odziedziczyła po swoim większym bracie focusie 2 rzeczy – fantastyczne prowadzenie, do takiego stopnia, że potencjał zawieszenia marnował się przy słabszych wersjach silnikowych, oraz prostą i trwałą elektronikę pokładową. Względem mk6 zmieniło się prawie wszystko, wiec auto można uznać za mocno przełomowe.
Jeśli ktoś miał to szczęście (nie było mi niestety dane) posiadać wersję z silnikiem 1.6 benzyna (niezależnie od mocy), to wie, że fiesta potrafiła być oszczędna, a równocześnie dać sporo przyjemności z jazdy. Lifting mk7 przyniósł imho pierwszy gwóźdź do trumny w historii tego modelu. Silnik 1.6 zastąpiono 1.0 EB. Jedni kochają, inni nienawidzą. Niestety auto z tym silnikiem było wyraźnie droższe, a dziś, po latach silnik ten może okazać się bardzo drogi w serwisie. Wtedy był nowością, dziś znane są jego bolączki, w tym koszt wymiany rozrządu w serwisie… Auto zmieniło lekko styl i pomimo swoich wad dalej z silnikami wolnossącymi mogło być mega bezawaryjną furą, a w dodatku wciaż dość tanią i osiagalną. Niestety w moim przypadku historia zmusiła mnie do zmiany 7.5 na 8.5 i tu mamy słodko gorzki finał. Na testy dostałem na weekend wersję 1.0 EB 125 mhev. Auta szukałem nieco pod przymusem, po tym jak ktoś postanowił mi zniszczyć poprzednie mk7. W sumie musze przyznać, że stylistycznie auto zrobiło się spokojniejsze od mk7, ale pod kątem prowadzenia i komfortu nie było źle. 1.0 był dodatkowo mocnym punktem jeśli chodzi o przełożenie się dynamiki na spalanie auta. Powiedziałbym, że doznałem bardzo pozytywnego szoku, kiedy zacząłem zestawiać 1.4 96 koni z mojej starej fiesty z tym co oferowała nowa miękka hybryda. Nie dość, że nie było czuć żadnej turbodziury, to auto przy rozsądnej jeździe, bez ekstremalnego ciśnięcia potrafiło po mieście zamykać mi się w okolicy 5-6 litrów na 100km. Tylko ten zestaw wskaźników z paskudnymi czcionkami, wyglądający 3 klasy gorzej od mk7… Niemniej jednak uznałem, że pora na coś zabawkowego i z VC…
Pokusiłem się o mk8.5 ST performance, licząc na auto jedno ze wszystkim. Zawsze modele ST i RS były mocno wyposażone, a w moim przypadku przyszło mega poważne rozczarowanie.
Światła matrycowe są, virtual cockpit jest, silnik jest zrywny, mega spoko, nawet aż za nadto. Zawieszenie jest kosmicznie twarde, aż skrajnie. Wszystko pięknie, ale ktoś w fordzie – zapewne księgowy – wpadł na debilny pomysł okrojenia wyposażenia w modelach po liftingu. Tak oto z listy zniknęły prozaiczne funkcje jak:
1) podgrzewane lusterka – tak, nie ma to jak ograniczyć bezpieczeństwo, poprzez redukcję widoczności w deszczu
2) system ostrzegania o pojeździe w martwym polu
3) Domykanie i otwieranie szyb pilotem
4) otwieranie i zamykanie szyb one click – teraz trzeba trzymać przycisk na panelu
5) Schowek na okulary w dachu
6) Podświetlenie schowka w konsoli
7) Podświetlenie przestrzeni na nogi
8) Światła przeciwmgielne – tu ktoś powie, że przecież są matrycówki. Tak, są, ale przeciwmgielne są zwykle dużo bliżej jezdni i w gęstej mgle potrafią znacząco pomóc, kiedy matrycówki głupieją.
9) inne drobne mini dodatki jak choćby napęd CD w schowki itd.

I jeszcze łyżka dziegciu w postaci za krótkiej skrzyni. Auto zbiera się fantastycznie, jest gokartem, ale 5ty i 6ty bieg powinny być zdecydowanie dłuższe, żeby zbić obroty na autostradzie.

Niestety ostatnie fiesty można było kupić w 2023 roku, a gdyby tak postanowili nie zabierać wyposażenie i utrzymać model, to mielibyśmy auto o niebo ciekawsze niż fabia, ibiza, polo czy i20…

Pozostał nam focus, który po dość nudnym escorcie okazał się być autem całkowicie innym. Fantastyczna nowa stylistyka, o niebo lepsze zawieszenie, dużo żwawsze silniki i nieco lepsze wyposażenie już w standardzie i duchowego następcę escorta cosworth, czyli focusa RS, którego wielu z nas pewnie kojarzy również popularnych ścigałek typu Colin itp.
Auto dość szybko okazało się hitem sprzedażowym forda, ale jedno co zostało odziedziczone po starym modelu, to podatność na rudą niestety.
Focus 2 był już mocno stonowany, ale za to miał jeszcze lepsze zawieszenie i oferował dużo wyższą odporność na korozję. Silnik 1.6 115 koni opracowany wspólnie z Yamahą, to jednostka może niezbyt ekonomiczna, ale przede wszystkim niesamowicie trwała. Jednocześnie do focusa 2 zawitały silniki diesla od PSA, które uczyniły go mega tanim autem do pokonywania tras we flotach wielu firm. Od najprostszego, nieco mułowatego DV6 90 koni ( można tym w mieście palić tym w mieście poniżej 6 litrów), przez 110 łączone ze skrzynią 6b, aż po 136 koni w 2.0, czyli silniku DW10, pozwalającym na bardzo dynamiczną jazdę. Do tego w ofercie był focus ST i RS500.
Potem nastała era focusa 3. Nowa generacja, to przede wszystkim nowa stylistyka, nowe multimedia, silnik 1.0 EB w ofercie, ale przede wszystkim z mojej perspektywy, RS z napędem na 4 koła. Auto fantastyczne, ekstremalne, choć całkiem inne od poprzedniego RSa.
A co mamy teraz? Ostatnie sztuki focusa 4, karton mleka pod maską. Co prawda o niebo bardziej dopracowany niż pierwsze 1.0 EB, ale wciąż to tylko karton mleka. RS z gamy zniknał, pozostał ST, ale to juz też nie jest to samo pod kątem frajdy co w MK3.

Tak włąśnie ford zabił 3 fantastyczne modele, przy pomocy klientów lubujących siew crossoverach i suvach oraz dzięki debilnej polityce „proekologicznej”.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Generalnie w fordzie pracują ludzie na tyle ”inteligentni” inaczej, że wycofali praktycznie wszystkie flotówki modeo, fiesta, focus w Stanach Zjednoczonych jeszcze Crown Victoria, Taurus, Fusion/Mondeo.

Anonimowo
1 miesiąc temu

a nie mogli po prostu wypuścić focusa w wersji hybrydowej tak jak toyota corolla?

Anonimowo
1 miesiąc temu

Klienci chcą suvy i kropka. Ford zaliczył zjazd sprzedaży przede wszystkim dlatego że oferta silników w Europie to dno

Malina
1 miesiąc temu

Największy strzał w stopę motoryzacji dzisiejszych czasów to była rezygnacja z takich samochodów jak Mondeo, Arteon, Superb w wersji liftback. Samochody które fajnie wyglądają do codziennej jazdy ale jednocześnie oferują komfortową podróż w długie trasy. Nie rozumiem dlaczego SUVy wyparły tak fajną linię samochodów.

Anonimowo
Rzuć ripostą  Malina
1 miesiąc temu

No to to bezsensu auta były.Do miejskiego suva wsiadasz jak człowiek, jest duzo miejsca, do bagaznika wsadzisz większy karton i zderzakiem nie zahaczysz o krawężnik. Do tego łatwiej o miejsce do parkowania bo są mniejsze

Project manager
1 miesiąc temu

Od 2020 roku pracuję przy projekcie transformacji fabryki w Kolonii z produkcji spalinowej Fiesty na elektrycznego Explorera i Capri. I wniosek mam jeden: Ford w Europie to jest przypadek nieuleczalny.

Produkcja Fiesty w Kolonii była mało opłacalna – bo produkcja w dużym mieście w zachodnich Niemczech nie jest tania, a marża na małych autach siłą rzeczy jest nieduża. Przy co prostszych specyfikacjach Ford miał problem, żeby w ogóle wyjść na zero. No więc mądre głowy strwierdziły, że pójdą „w górę rynku” – jak każdy przez ostatnie lata.
Tylko że:

po pierwsze: zrobili to w momencie, kiedy „w górę rynku” to nie poszła już chyba tylko Dacia i Citroen.
po drugie: stwierdzili, że „w górę rynku” pójdą przy pomocy technologii kupionej od VW, która już w momencie prezentacji w 2019 roku nie była niczym zachwycającym.
po trzecie: żeby było „hehe taniej”, kupili od VW platformę MEB (łącznie z całą elektroniką), w wariancie dla VW ID.4/ID.5 na zasadzie „as is” – tzn. nie mają żadnego prawa do modyfikacji. To oznacza nie tylko, że mimo, że mają własny wydział pras, to nie mogą wyprodukować ani jednej części podłogi auta (te przyjeżdżają gotowe z różnych fabryk VW, każda zapakowana w oddzielną folijkę, Ford je tylko sklei i zgrzewa), to w dodatku zostali z ręką w nocniku jeśli chodzi o największy zarzut względem ergonomiii w VW, tzn. dotykowej obsługi absolutnie wszystkiego (w tym dotykowych płytek na kierownicy i debilnych przełączników okien). Nie mają prawa tego zmienić pod groźbą kar umownych, w moemncie kiedy VW stwierdził, że ich rozwiązanie „to był błąd” i będą wracać do przycisków.

No więc co zrobił Ford w związku z tym? Wziął te generyczne gunwo-SUVy i nazwał je Explorer i Capri – że niby one takie cool, powrót legendy i cośtam cośtam.
Zapłacili furę siana pani Lexie Limitless za kampanię „Charge around the globe”, którą próbowali pchać jako nowy rekord świata – pierwszy objazd świata autem elektrycznym, w dodatku w wykonaniu kobiety. Spieprzyli to po całości, bo po publikacjach spokojnie można poznać, że w całym evencie brał udział nie 1, a co najmniej 6 różnych samochodów (o różnych numerach rejestracyjnych), a całość była w sumie zlepkiem niezwiązanych ze sobą przejazdów w różnych miejscach świata. Nie słyszeliście o tym? No nic dziwnego, bo ten „rekord” został uznany tylko przez firmę, której Ford zapłacił za organizację kampanii. Nie pamiętam w tej chwili już nawet jak się nazywa, ale jej właściciel twierdzi, że jest „dla Księgi Rekordów Guinessa tym, czym Wikipedia dla encyklopedii” – aha xD
Capri reklamuje Eric Cantona – też nie wziął za to mało.

Więc podsumowując: Ford, produkujący tanie auta spalinowe wziął i przesiadł się na drogie, ale za to niezbyt dobre auta elektryczne Volkswagena, których na rynku jest już aż za dużo. I to dosłownie. Sam VAG ma 5 różnych wersji tego samego auta: VW ID.4, VW ID.5, Skoda Enyaq, Audi Q4 e-tron, Cupra Tavascan.

I teraz jest wielkie pikachu-face, fabryka w Kolonii od listopada 2024 pracuje co drugi tydzień przez 4 dni, a i wtedy produkcja idzie tylko czasami.
Ale za to zrobili parę fajnych filmików

Anonimowo
1 miesiąc temu

A mogli przykleić się do Trumpa jak Elon Musk, to by ilmieli reklamy przed białym domem, a tak to nic im nie pomoże jak sam prezydent wszędzie pcha Tesle

Anonimowo
1 miesiąc temu

jestem żywo zainteresowany zakupem nowego samochodu w tym roku, objeździłem chyba wszystko co sensowne i po prostu (o ile nie chcesz wydać minimum 200k) nic nie ma. Albo SUVy albo elektryki. A w Fordzie odbiłem się od okropnych tandetnych wnętrz Focusa i Pumy oraz od silniczków 1.0, które rękę daję 155KM to może rozwijają ale na papierze

Anonimowa
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

W moim zakresie budżetowym w grę wchodzi Seat/Cupra Leon, może Golf 8.5, ewentualnie troche taniej Fabia Monte Carlo w maksymalnej opcji.

Krzysztof
1 miesiąc temu

Kierunek w stronę elektryka Forda zgubi.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Miałem wszystkie generacje Mondeo, miałem nadzieję, że ten z Chin trafi do UE.
Bo Mondeo nadal jest produkowany, ale w Chinach.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Podobną drogę zaliczył chyba Fiat. Kiedyś w ofercie mieli model w większości segmentów, a dzisiaj? Najlepiej sprzedający się mode? Ducato chyba.

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

Jakoś jak patrzę na to co się dzieje z takimi markami jak Ford czy Fiat to jakoś smutno się robi. Przecież w konfiguratorze takiego Fiata nie ma co konfigurować. Nic z tym nie zrobię, ale jakiś taki smutek jest.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Nie na elektrykach tylko na SUVach – dlatego minus za informacje nieprawdziwą z opisu. Kolejny artykuł który próbuje na siłę zniechęcić do elektryków… których udziały cały czas rosną i jakiemuś Putinowi to bardzo uwiera…

Ford przestał rozwijać sedany już ponad dekadę temu. Skoncentrowali się na SUV/crossoverach, przestali w ogóle modernizować płyty podłogowe swoich topowych produktów (Fiesta/Mondeo). Niedługo potem wypadły bardzo fajne rodzinne samochody (C-Max/S-Max) a z fiesty zrobił się crossover – łączący wady małego samochodu i SUVa :-/

W USA skupili się pickupach – i to rozumiem bo taki jest tamtejszy rynek. Europę totalnie olali no i rezultaty widzimy. Elektryczne Fordy praktycznie nie istnieją – zaczęli produkować Mustanga E-mach ale to nijak się nie miało do tańszej Tesli Y i nawet w USA sprzedają w homeopatycznych ilościach.

Rezygnacja z samochodów spalinowych jest dość oczywista – od 2035 w EU nie sprzedadzą żadnego, w Chinach nikt już nie chce kupować spalinowych samochodów z USA/Europy.

Rynek się zmienił – oni się nie dopasowali. Zarząd dał ciała i efekty widzimy.

Anonimowo
1 miesiąc temu

kolega pracuje w fordzie,podobno polowa osobowek sprzedawanych to focus,floty praktycznie biora tylko focusy bo kuga wiadomo za droga a puma za mała,za ciasna i za droga

Anonimowo
1 miesiąc temu

DUŻE DUŻE pUDŁA, to się w Polsce sprzedaje

jeden z nielicznych krajów gdzie segment A został wycofany z oferowania przez wiele marek

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

najlepiej sprzedające się modele w Polsce: Toyota Corolla, Skoda Octavia, Toyota Yaris

Anonimowo
1 miesiąc temu

i tak ostatnie lata to tragiczne silniki focusa

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

mają poważną wadę, ten nieszczęsny pasek. Jaki olej byś nie wlał, to i tak pasek będzie się szybko degradował. Bo na tłokach są założone zbyt cienkie pierścienie zgarniające i niespalona benzyna miesza się z olejem.

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

Bzdura – rozrząd jest na łańcuchu, pasek w oleju napędza część osprzętu. Nic z nim się nie dzieje złego. Nie wiem skąd ta informacja o pierścieniach zgarniających. Bez problemu robiłem focusem z takim silnikiem ponad 200 tys. km w ciągu 5 lat. Auto nadal jeździ z innym kierowcą i bez żadnych problemów dobija do 300 tys.

Anonimowo
1 miesiąc temu

przecież oni wsadzali tam 3 cylindrowe kosiarki 1.0 i kazali ludziom tankować PB98 aby miały chociaż trochę lepszą kulturę pracy xDDD

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

Czy ja wiem? Mam mk3 tdci 96kW. Diesiel mocniejszy był tylko jeden ale bardzo mało dostępny.
Kolega skupuje fordy, głównie mondeo i sprzedaje części. Jeździłem każdym dieslem mk4 i kilkoma benzynami, 2 sporo mocniejszymi dieslami mk5 i owszem komfort jest lepszy za każdym razem za to surowej radochy z jazdy nic po 2006 roku nie powtórzyło. To jest ten drobiazg, kiedy w aucie z 130km/330nm wciskasz gaz w podłogę na 6 biegu i widzisz jak przód auta się podnosi

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

trzy cylindrowe silniki forda nie wymagają PB98. Poza tym liczba oktanowa nie ma nic wspólnego z kulturą pracy silnika.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Trochę to rozumiem ale trochę i nie. Miałem starą Fiestę 1.3 18 letnią i kupiłem teraz 5 letnią Kugę. No i chyba nie wrócę do kompaktów, raczej zostanę w SUVach. Wygodnie, zawieszenie lepsze, cicho. Ale nie będę się do marki przywiązywał.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Ford przynajmniej w Europie to się zdrowo na tej polityce przejedzie. Już im sprzedaż spadła. Najpierw wprowadzili downsizing do mondeo, później skończyli mondeo, teraz focus i fiesta. To odpuszczenie 3 segmentów na rzecz elektryfikacji i suvów. Tylko Eu to ni usa gdzie sprzedają głównie suvy, pickupy i fusiony/mondeo dla policji. Choć tyle ile im schodzi w usa, to nie wiem czy na eu nie leją ciepłym moczem

Anonimowo
1 miesiąc temu

Tak naprawdę to negatywne efekty wywalenia Fiesty i Focusa zobaczą dopiero za kilka / kilkanaście lat, bo dopiero wtedy zauważą, że w ich ofercie kilkanaście lat temu nie było „pierwszego samochodu”.
Ludzie generalnie są w pewnym stopniu przywiązani do marek i skłonni do tego, żeby iść w górę, ale nie w dół. Jak masz Forda, to jest duża szansa że zamienisz go na kolejnego Forda albo na Lexusa. Jak masz Lexusa, to mała szansa, że zamienisz go na Forda.
SUVy dla młodych osób są mało atrakcyjne. Jeśli twoimi jedynymi samochodami są SUVy, to młodzi nie kupią ich jako pierwszych samochodów -> nie kupią od ciebie kolejnego samochodu ze względu na przywiązanie do marki. Ford marką premium też nie jest, więc efekt pójścia w górę też odpada. W ten sposób ograniczasz sobie bazę klientów

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

masz rację, 100% zgody – ja zacząłem od focusa MK1 i obecnie mam 5 forda (teraz Galaxy bo dzieci).

I jakbym miał patrzeć na jakiegoś suva czy hothatcha to odruchowo zaczynam przeglądać od forda.

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

mój brat identycznie: jego pierwszy samochód to ford fiesta mk5, a teraz ford s-max (bo dzieci)

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

akurat przy fordzie działa to tak, że jak masz forda to już później nie kupisz forda XD

Ja dostałem forda jako auto zastępcze po stłuczce – dwuletnie mondeo. Fatalne zawieszenie i przyczepność, absurdalne spalanie, kiepskie osiągi, słaba jakość wykonania wnętrza. Auto kompletnie do zapomnienia.

Anonimowo
Rzuć ripostą  Anonimowo
1 miesiąc temu

W USA pierwszym samochodem jest F-150 :-/ Wygląda na to, że zrezygnowali z Europy.

Anonimowo
1 miesiąc temu

Mopar już się zesr@ł za kilka miesięcy wracają do oferowania aut z V8.

Anonimowo
1 miesiąc temu

No właśnie do Focusa wyrabiamy i były spore zamówienia. Od niecałych dwóch lat zaczęli ostre cięcia zamówień. Kilka miesięcy temu słyszałem, że kończy.

39
0
Szanowny Kierowniku, daj znać, co myślisz i zostaw komentarz!x