Robert Kubica wywalczył trzecie miejsce w niedzielnym wyścigu DTM na torze Zolder. Dla Polaka jest to pierwsze podium w karierze w niemieckiej serii wyścigowej. Kubica wykazał się mądrą strategią. Zwycięstwo odniósł Rene Rast.

Robert Kubica z piekła do nieba – tak można podsumować to, co wydarzyło się w ten weekend DTM w belgijskim Zolder. W sobotę kierowca Orlen Team ART nie dojechał do mety, po tym jak zepsuł się silnik w jego BMW M4 DTM. W ten sposób 35-latek stracił szansę na punkty. Jednak w niedzielę los odpłacił Kubicy za dotychczasowe niepowodzenia w DTM.

Kubica ruszał do niedzielnego wyścigu z dziesiątej pozycji. Polak popisał się dobrym refleksem i miał spore szczęście. Na pierwszych metrach doszło bowiem do karambolu z udziałem Jonathana Aberdeina, Fabio Scherera i Robin Frijnsa. Wspomniana trójka na szczęście minęła 35-latka.

Rozbite fragmenty samochodów wywołały neutralizację, a przy okazji restartu doszło do kolejnego wypadku. Tym razem zderzyli się Philipp Eng, Lucas Auer i Benoit Treluyer. W tym momencie stało się jasne, że jeśli Kubica dojedzie do mety, to zdobędzie punkty.

Za: Sportowe Fakty

Share.

Jeden komentarz

Leave A Reply