Świąteczne spotkania z rodziną to czas radości – ale też większe ryzyko. Wielu kierowców wciąż nie rozumie, jak długo alkohol pozostaje w organizmie i wierzy w nieskuteczne „domowe metody trzeźwienia”. Efekt? Tysiące zatrzymań i niepotrzebnych tragedii. Dlatego warto wiedzieć, jak naprawdę działa alkohol i kiedy NIE siadać za kierownicą.
Polska szkoła jazdy po świętach: „Wypiłem wczoraj, dziś jestem okej”
Domowe sposoby trzeźwienia – czyli jak się oszukujemy
Zimny prysznic, kawa, rosół, bieg dookoła bloku… Znane? Niestety – nieskuteczne. Jedna trzecia Polaków wierzy, że takie metody przyspieszają usuwanie alkoholu z organizmu. Aż 15% uważa, że można prowadzić już po godzinie od piwa. To prosta droga do tragedii. W rzeczywistości jedyną drogą do trzeźwości jest czas. Tylko i wyłącznie czas.
Dlaczego nie potrafimy pić i nie prowadzić?
Bo mamy złudne przekonanie, że „znamy swój organizm”. A tymczasem na metabolizm alkoholu wpływa mnóstwo czynników: masa ciała, płeć, stan zdrowia, zmęczenie. Dwóch ludzi może wypić to samo, ale jeden będzie trzeźwy po 4 godzinach, a drugi dopiero po 7. Właśnie dlatego subiektywne poczucie „już mogę” to najgorszy doradca.
Święta = więcej pijanych kierowców. Statystyki są brutalne
Policja zatrzymuje tygodniowo ponad 1000 nietrzeźwych kierowców – w święta ta liczba rośnie. Co roku dochodzi do setek wypadków, których można było uniknąć. Alkohol spowalnia refleks, osłabia koncentrację i daje fałszywe poczucie pewności. Najgorsze jest jednak to, że wielu kierowców nie ma pojęcia, że nadal są pod wpływem.
Nie bądź jednym z nich. Bądź bohaterem – kierowcą na trzeźwo
Najlepszy sposób, by nie jechać po alkoholu? Nie pić, jeśli masz prowadzić. A jeśli już piłeś – użyj alkomatu z atestem. Lepiej dmuchnąć i poczekać, niż ryzykować życie swoje i innych. Wielkanoc to czas rodzinny, a nie czas na dramaty. W tym roku zostań bohaterem nie przy stole, tylko za kółkiem – trzeźwym, odpowiedzialnym i bezpiecznym.