Zaostrzenie prawa dla pijanych kierowców (wysokie kary plus konfiskata samochodów) sprawia, że wzrasta popyt na alkomaty. Jednak urządzenie urządzeniu nie równe. Na rynku dostępne są te wyposażone w dokładniejszy sensor elektrochemiczny jak i tańsze które do badania wykorzystują mniej dokładny sensor półprzewodnikowy.  Tym razem do testu dostałem urządzenie z południowokoreańskim platynowym sensorem elektrochemicznym Xblitz Ether i sprawdzę jak sprawdza się ono w praktyce.

Generalnie wychodzę z założenia – piłeś nie prowadź. Bez względu na to czy jest to jedno małe piwko czy tak zwana połówka. Jednak są sytuacje gdy pomimo spożycia alkoholu trzeba wsiąść za kółko. Lub najzwyczajniej w świecie, dnia poprzedniego popłynęliśmy za grubo i jeszcze rano odczuwamy skutki dnia poprzedniego. Dlatego tak ważne jest, żeby alkomat był urządzeniem podręcznym. Małym, wytrzymałym, prostym w obsłudze i najlepiej wyposażonym w pokrowiec.

Xblitz Ether spełnia większość tych cech, jednak nie wszystkie. Jest kompaktowych rozmiarów (4,5cm x 11,1cm x 1,9cm) więc spokojnie zmieści się kieszeni spodni czy damskiej torebce. Wykonany jest dobrej jakości tworzywa sztucznego, które w moim organoleptycznym odczuciu obiecuje, że nawet upuszczenie ze znacznej wysokości czy przygniecenie przy siadaniu nie spowoduje jego uszkodzenia.  Do zasilania wymaga jedynie dwóch baterii LR03 – paluszków AAA (dołączonych do zestawu), a obsługuje się go jednym przyciskiem umieszczonym na froncie urządzenia. Do pełni szczęścia brakuje tylko etui, w którym można byłoby umieścić alkomat razem z ustnikiem (w zestawie otrzymujemy 5 ustników).

Sama obsługa urządzenia, dzięki komunikatom na ekranie i sygnałom dźwiękowym, jest bardzo prosta,. Po uruchomieniu urządzenia, alkomat informuje nas o ilości przeprowadzonych do tej pory testów. Jest to o tyle ważne, że producent daje nam gwarancję dokładności testów do 6 miesięcy i 500 użyć. Po tym okresie Xblitz Ether, jak każde urządzenie tego typu należy oddać do serwisu w celu ponownej kalibracji. Oznacza to że przy cenie ok 299zł, jeden test kosztuje nas 60gr. Tu warto zaznaczyć że Xblitz oferuje pakiet rocznej bezpłatnej kalibracji (tak więc koszt pomiaru można obniżyć do 30gr – zakładając oddanie do ponownej kalibracji po pół roku) i aż 5 lat gwarancji.

Następnie na ekranie zobaczymy odliczanie od 60, które trwa do 35 sekund w czasie którego urządzenie przygotowuje czujnik do pomiaru. Po tej krótkiej procedurze i pojawieniu się komunikatu „blo” alkomat jest gotowy do pracy.

Podczas dmuchania będziemy słyszeć krótkie sygnały dźwiękowe aż do momentu charakterystycznego pstryknięcia. Po tym czasie na ekranie pojawi się wynik pomiaru. I to w zasadzie tyle. Anglik powiedziałby „simple as that”.

Jednak nie do końca. Warto pamiętać o kilku kwestiach nie tylko związanych z tym alkomatem ale i każdym urządzeniem tego typu. Pomiar należy przeprowadzić co najmniej 20 minut po ostatnim posiłku czy napoju, a nawet papierosie. Przeprowadzenie pomiaru tuż po wypiciu mocnego alkoholu może uszkodzić sensor, a dokładność badania zależy od wielu czynników takich jak stan zdrowia czy choćby warunki atmosferyczne. Oczywiście wszystkie te informacje zawarte są w dołączonej instrukcji obsługi i jak już wcześniej wspomniałem dotyczą każdego tego typu alkomatu.

A jak alkomat sprawdza się w praktyce? Postanowiłem zrobić krótki test i dzień po dniu w niemal identycznych warunkach sprawdzić ilość promili w wydychanym powietrzu po wypiciu jednego piwa. Dlaczego tylko jednego? Bo najbardziej zależy mi na dokładności przy magicznej granicy 0,2 promila. Oczywiście każda ilość alkoholu we krwi czy też w wydychanym powietrzu jest zła ale to właśnie 0,2 promila robi największą różnicę i niesie za sobą konsekwencje prawne. Do testu wybrałem tzw. małe piwko. Coronę Extra 0,355l z 4,5% alkoholu. Czas picia wynosił 45 minut (akurat trafiłem na mecze Ligi Narodów). Po wypiciu każdego z piw, odczekiwałem 20 minut, przepłukałem wodą usta (aby alkohol znajdujący się ustach nie zaburzył wyników i dokonywałem pomiaru. Aby badanie było bardziej precyzyjne postanowiłem każdego dnia dokonać dwóch pomiarów i jako wynik uznać średnią z nich. Poniżej przedstawiam efekty:

Pomiar 1

Pomiar 2

Średnia

Dzień 1

0,19

0,16

0,175

Dzień 2

0,17

0,18

0,175

Jak widać, wypicie jednego małego piwa nie pododaje u mnie przekroczenia granicy 0,2 promila. Natomiast jestem już bardzo blisko tej granicy, więc wsiadanie za kierownicę w tym momencie jest wysoce niewskazane. Alkomat każdego dnia wskazywał podobne wyniki. Pierwszego dnia różnica między dwoma badaniami wynosiła 0,03 promila z kolei drugiego już tylko 0,01 promila, jednak średnia obu dni była taka sama. Co ciekawe, pierwszego dnia z badania na badanie ilość alkoholu w wydychanym powietrzu spadała, a drugiego dnia rosła. Jednakże tak niewielkie różnice mieszczą się w granicach błędu pomiarowego. Co oznacza że alkomat spełnił swoje zadanie i pokazał realistyczne wyniki pomiaru.

Podsumowanie

Xblitz Ether jest niedrogim i kompaktowym alkomatem, w który oferuje preryjne pomiary. Jako jeden z niewielu urządzeń tego typu na rynku wykonany został w Korei Południowej a nie w Chinach i oferuje pięcioletnią gwarancję. Cechuje się łatwością obsługi i na pewno sprawdzi się wszędzie tam gdzie potrzebne jest natychmiastowe sprawdzenie ilości alkoholu w wydychanym powietrzu. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie podróżnego etui i dłuższego okresu między kalibracjami.

Alkomat Xblitz Ether

299
8

Ocena końcowa

8.0/10

Zalety

  • Dokładne pomiary
  • Kompaktowe rozmiary
  • Prosta obsługa
  • Roczny pakiet bezpłatnych kalibracji
  • 5 lat gwarancji

Wady

  • Brak etui
  • Konieczność kalibracji co pół roku
Share.

Leave A Reply