Policjanci wyjaśniają przyczyny wypadku drogowego, do którego doszło wczoraj w Czerwionce-Leszczynach. 34-letni kierujący toyotą wpadł w poślizg i zderzył się z dwoma samochodami. Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanym. Był pijany i miał dwa sądowe zakazy jazdy, a do tego poruszał się skradzionym samochodem. Zresztą na Śląsku więcej takich freaków. Przykładem może być kierowca zdezelowanego Seicento, który dzień wcześniej również bez uprawnień i po alkoholu jechał samochodem  bez szyby.

Do wypadku doszło wczoraj, około godziny 18.15 na skrzyżowaniu ulicy Furgoła z ulicą Armii Krajowej w Czerwionce-Leszczynach.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 34-letni kierujący toyotą, jadąc w kierunku ulicy 3 maja, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, wpadł w poślizg i uderzył w skręcającego w ulicę Armii Krajowej renault. Następnie uderzył w stojącego na parkingu seata. W wyniku tego wypadku ranna została 39-letnia kierująca renault oraz dwie pasażerki tego pojazdu. Sprawca wypadku pieszo uciekł z miejsca zdarzenia. Szybko jednak został zatrzymany przez dzielnicowych z Komisariatu Policji w Czerwionce-Leszczynach. Okazało się, że 34-latek ma dwa czynne zakazy prowadzenia pojazdów, a samochód, którym jechał, został skradziony. Do tego był pijany — badanie alkomatem wykazało 1,5 promila. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.

Share.

Leave A Reply