Są historie, które ciężko wymyślić, a jeszcze trudniej zrozumieć. Do niecodziennej sytuacji doszło na jednym z przejazdów kolejowych, gdzie kierowca BMW utknął na torach, twierdząc, że zatrzymał się tam „z miłości”. Całość została nagrana i błyskawicznie obiegła internet.
Jak to się stało?
Na udostępnionym nagraniu widać BMW stojące na przejeździe kolejowym, a kierowcę, który tłumaczy swoje zachowanie w dość nietypowy sposób. Policja i świadkowie nie kryli zdumienia, słysząc jego wyjaśnienia. Według relacji kierowcy, powodem zatrzymania na torach miały być uczucia, choć nie do końca wiadomo, czy do osoby, czy może do samego auta.
Ryzykowna „miłość”
Zatrzymywanie się na przejeździe kolejowym to skrajnie niebezpieczne zachowanie, które może doprowadzić do tragedii. Na szczęście w tym przypadku nie doszło do kolizji z pociągiem, ale sytuacja mogła skończyć się zupełnie inaczej. Przepisy jasno określają, że wjazd na przejazd, gdy nie ma możliwości jego opuszczenia, jest surowo zabroniony.
Co grozi kierowcy?
W takich przypadkach kierowcy mogą zostać ukarani wysokim mandatem, a nawet stracić prawo jazdy. W sytuacji, gdyby doszło do zderzenia z pociągiem, skutki mogłyby być tragiczne nie tylko dla samego kierowcy, ale także dla pasażerów pociągu.
Internet nie zawiódł
Nagranie z miejsca zdarzenia szybko stało się viralem. Komentujący nie szczędzili ironicznych uwag, sugerując m.in., że BMW i przejazdy kolejowe to zbyt częsta kombinacja w wiadomościach drogowych. Nie zabrakło również porównań do filmowych romansów i komentarzy w stylu: „Miłość jest ślepa, ale powinna widzieć znaki drogowe”.
Czy to kolejny przypadek skrajnej nieodpowiedzialności na drodze, czy może specyficzny sposób na zwrócenie na siebie uwagi? Jedno jest pewne – takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.