Iga Świątek, 19 letnia polska tenisistka, która w ćwierćfinale pokonała utytuowaną Simonę Halep nie miała większych problemów by w 1/4 finału wygrać z włoszką Martiną Trevisan sklasyfikowaną na 159 miejscu w rankingu WTA. Wydawać się może że do finału prowadzi już autostrada gdyż kolejną przeciwniczką będzie sklasyfikowana na 131 miejscu Nadia Podoroska, która w półfinale pokonała piątą rakietę świata Elinę Switolinę.

Polka wygrała gładko w dwóch setach 6:3 6:1. Choć początek nie wskazywał na to, że może być to łatwe spotkanie dla Igi, gdyż dwa pierwsze gemy wygrała Włoszka. i wynik wynosił 0:2 i 1:3. Jednak Iga potrafiła odzyskać swój rytm i przełamać Martinę.

Ponad trzy lata temu obie zawodniczki zmierzyły się ze sobą w I rundzie małej imprezy WSG Open rangi ITF na kortach Legii w Warszawie. Wówczas górą była Trevisan (później wygrała cały turniej), a Świątek w ostatniej akcji meczu doznała kontuzji kostki, która zatrzymała jej karierę na kilka miesięcy. Teraz jednak Polka i Włoszka spotkały się w zupełnie innych okolicznościach. Dużo się od tamtej chwili zmieniło, a stawką ich wtorkowego meczu był awans do półfinału wielkoszlemowego French Open i ku naszej radości zwycięsko z tego starcia wyszła 19-latka z Raszyna.

Polsko-włoski pojedynek na korcie im. Philippe’a Chatriera rozpoczął się dopiero tuż przed godziną 21, ponieważ wcześniej na tym samym obiekcie przez ponad 300 minut walczyli Argentyńczyk Diego Schwartzman i Austriak Dominic Thiem. To oczekiwanie mogło wpłynąć negatywnie na postawę Świątek w początkowej fazie spotkania, bo już w pierwszym gemie dała się przełamać reprezentantce Italii, a w kolejnych podjęła kilka złych decyzji, pokazując, że jeszcze nie odnalazła właściwego rytmu. Na szczęście dość szybko pokonała kryzys i znalazła sposób na leworęczną rywalkę, co pozwoliło jej odrobić straty. Po kilku minutach raz jeszcze odebrała serwis starszej o siedem lat przeciwniczce i wkrótce zamknęła seta.

W drugiej partii Świątek już na otwarcie przełamała Trevisan. Do końca utrzymała przewagę, choć znów momentami było gorąco. Polka wytrzymała jednak ciśnienie i ostatecznie triumfowała 6:3, 6:1. To nie był też łatwy mecz dla Igi, choć sam wynik może mówić coś innego. Najważniejszy jest jednak efekt końcowy! Jej awans do półfinału to największe osiągnięcie polskiego tenisa w historii paryskiego szlema.

W czwartek w walce o finał rywalką Świątek będzie Nadia Podoroska. Argentynka, która w eliminacjach ograła Magdalenę Fręch, niespodziewanie wyeliminowała rozstawioną z „trójką” Ukrainkę Jelinę Switolinę. Kwalifikantka triumfowała 6:2, 6:4 i mogła świętować największy sukces w swojej karierze.

Za: Własne / Onet

Share.

Leave A Reply