Odcinek autostrady A4 między Krakowem a Katowicami, zarządzany przez firmę Stalexport Autostrady, odnotował w 2024 roku nieznaczny spadek ruchu, ale jednocześnie rekordowe przychody. Czy kierowcy zrezygnowali z płatnej autostrady przez wysokie opłaty? A może zmiany w taryfikacji skutecznie zniechęciły ich do korzystania z tego odcinka? Przeanalizujmy szczegóły.

Ruch maleje, ale ciężarówki jeżdżą częściej

Według danych z trzech pierwszych kwartałów 2024 roku, średni dzienny ruch na płatnym odcinku A4 wyniósł 48,8 tys. pojazdów. To o 0,3% mniej niż rok wcześniej. Największy spadek, bo 0,4%, odnotowano w przypadku samochodów osobowych. Mimo to wzrósł ruch pojazdów ciężarowych, które jeżdżą tym odcinkiem częściej – o 0,7% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku.

Czy malejący ruch osobówek można wiązać wyłącznie z podwyżkami cen? Z pewnością jest to jeden z powodów, ale warto zauważyć, że kierowcy coraz częściej wybierają alternatywne trasy, nawet jeśli oznacza to dłuższą podróż.

Najdroższa autostrada w Europie

Odcinek autostrady A4 między Krakowem a Katowicami zasłużył na miano najdroższej autostrady w Europie. Według raportu redakcji Konkret24, kierowcy płacą tam najwyższą stawkę w przeliczeniu na 1 km trasy.

Przed wprowadzeniem podwyżek w kwietniu 2023 roku, kierowcy samochodów osobowych korzystający z płatności automatycznych płacili 10 zł na każdej z dwóch bramek (Brzęczkowice i Balice). Po zmianach stawka wzrosła do 16 zł i dotyczy wszystkich form płatności. Jeszcze większe zmiany dotknęły ciężarówki – koszt przejazdu jedną bramką wzrósł z 35 zł do 49 zł.

Co ciekawe, zniesienie preferencyjnych stawek dla użytkowników aplikacji mobilnych, wprowadzone w styczniu 2024 roku, jeszcze bardziej zwiększyło obciążenie kierowców.

Zyski Stalexportu biją rekordy

Mimo spadku liczby pojazdów, przychody zarządcy autostrady znacząco wzrosły. W ciągu trzech pierwszych kwartałów 2024 roku Stalexport Autostrady zanotował przychody w wysokości 430,6 mln zł – o 14,2% więcej niż w tym samym okresie 2023 roku (376,9 mln zł). Kluczowym czynnikiem wzrostu były właśnie podwyżki cen oraz rezygnacja z ulgowych stawek dla użytkowników aplikacji.

Wzrost przychodów przy jednoczesnym spadku ruchu na trasie pokazuje, że firma osiągnęła granicę akceptowalności cen przez kierowców. Malejący ruch osobowy w dłuższej perspektywie może odbić się na wynikach, zwłaszcza jeśli alternatywne trasy zyskają na popularności.

Przyszłość A4: koniec opłat w 2027 roku?

Kierowcy z niecierpliwością czekają na 2027 rok, gdy wygaśnie 30-letnia koncesja na zarządzanie odcinkiem autostrady A4 przez Stalexport. Obecne zapowiedzi rządu wskazują, że od tego momentu droga stanie się państwowa, a przejazd dla samochodów osobowych będzie darmowy, podobnie jak na innych odcinkach zarządzanych przez GDDKiA.

Do tego czasu użytkownicy muszą jednak zmagać się nie tylko z wysokimi opłatami, ale także z licznymi utrudnieniami. Ciągłe remonty i modernizacje związane są z wymogiem przekazania autostrady państwu w odpowiednim stanie technicznym. W 2024 roku realizowana jest modernizacja aż ośmiu wiaduktów, a na remont nawierzchni przeznaczono 36,8 km jezdni.

Czy warto jeszcze korzystać z A4?

Wysokie opłaty, częste zwężenia i ograniczenia prędkości sprawiają, że korzystanie z płatnego odcinka A4 przestaje być atrakcyjne, szczególnie dla kierowców osobowych. Alternatywne trasy, choć dłuższe, mogą okazać się bardziej opłacalne, zwłaszcza w kontekście rosnących kosztów paliwa.

Z drugiej strony, kierowcy ciężarówek, dla których czas przejazdu ma kluczowe znaczenie, wciąż traktują A4 jako najkrótszą i najbardziej opłacalną opcję, mimo wzrostu kosztów.

Czy zatem podwyżki cen były strzałem w kolano dla zarządcy, czy może dobrze skalkulowaną strategią na wyciągnięcie maksymalnych zysków przed zakończeniem koncesji? Odpowiedź przyniosą kolejne lata.

Share.
0 0 votes
Oceń artykuł!
Subscribe
Powiadom o

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Komentarze w tekście
Zobacz wszystkie komentarze
Zenon
3 miesięcy temu

„Czy zatem podwyżki cen były strzałem w kolano”

  I cały czar prysł, skoro tekst pisał matoł, który nie odróżnia powiedzenia o działaniu na swą szkodę (strzelić sobie w stopę) od torturowania ludzi (strzelanie w kolana) stosowanego przez mafię.

1
0
Szanowny Kierowniku, daj znać, co myślisz i zostaw komentarz!x