Wiele osób dziwi się jak to jest możliwe, że samochody będące niemalże wrakami po kolizjach czy też wypadkach wracają na rynek wtórny jako pojazdy bezwypadkowe. Jest to jak najbardziej możliwe, choć nielegalne a także nie do końca bezpieczne.
Mieszkający w Wilnie Arthur Thussik pokazuje jak w domowych warunkach można niemal kompletnie zniszczone BMW serii 7 przywrócić do stanu sprzed wypadku.
Całość zajmuje mu 27 dni roboczych z czego 15 dni przeznaczonych na prace blacharskie oraz 12 dni na prace lakiernicze. Co prawda nawet po naprawie nie wszystkie szczeliny są do końca równe jednak, samochód wygląda na tyle dobrze, że znaleźliby się amatorzy zainteresowani takim samochodem.
Zaznaczmy, że Artur nie robi tego w złych intencjach i nie przywraca samochodów do stanu używalności aby zarabiać na nic nieświadomych tego kupujących. Jednak to pokazuje, że skoro on w warunkach garażowych potrafi przywrócić BMW z martwych to i w Polsce znajdą się ludzie, którzy posiadając lepsze narzędzia będą potrafili zrobić to samo i zarobić na naiwnych kupujących. Uważajcie.
Magik, prawdziwy magik.