W sobotni poranek policja podała najnowsze informacje dotyczące tragicznego wypadku, który miał miejsce późnym wieczorem w piątek, w okolicach zjazdu z trasy ekspresowej S7, na Południowej Obwodnicy Gdańska. W rozmowie z TVN24, mł. asp.
Karol Kościuk z policji w Pruszczu Gdańskim potwierdził, że w zdarzeniu uczestniczyły 22 pojazdy, w wyniku czego cztery osoby zginęły, a 12 zostało rannych. W związku z wypadkiem zatrzymano 37-letniego mężczyznę.
Do wypadku doszło w piątek, po godzinie 23, w pobliżu zjazdu z drogi ekspresowej S7. Państwowa Straż Pożarna, tuż po północy, poinformowała o czterech ofiarach śmiertelnych oraz licznych rannych. W akcji ratunkowej brało udział 14 pojazdów strażackich.
Karambol na S7 – wśród poszkodowanych dzieci
W sobotę rano mł. asp. Karol Kościuk, w rozmowie z TVN24, przekazał aktualne informacje o sytuacji. Policja i prokuratura wciąż pracują na miejscu zdarzenia. Wstępne ustalenia wskazują, że 37-letni kierowca ciężarówki najechał na tył innych pojazdów. Mężczyzna został zatrzymany i przebywa w areszcie, był trzeźwy.
Funkcjonariusz potwierdził również, że wśród rannych są dzieci, a 12 osób przebywa w szpitalach w Trójmieście. Ze względu na prowadzone śledztwo, policja nie potwierdziła, czy dzieci znajdują się wśród ofiar śmiertelnych.
Karambol na S7 – utrudnienia w ruchu drogowym
Na miejscu wypadku nadal występują utrudnienia. Policja informuje, że ruch na S7 od węzła Lipce jest zablokowany, a kierowcy są kierowani na drogę krajową 91 w stronę Gdyni. Z kolei kierunek trasy w stronę Warszawy pozostaje przejezdny. Utrudnienia mogą potrwać jeszcze kilka godzin.
Dodatkowo, według mł. asp. Karola Kościuka, w wyniku wypadku kilka pojazdów uległo spaleniu. Policjant podkreśla, że nocna pora mogła mieć wpływ na skalę zdarzenia, co również wydłuża czas działań służb na miejscu.