Muszę to powiedzieć wprost: Volkswagen Touareg to od zawsze był kawał świetnego samochodu, któremu często brakowało jednego – właściwej ceny. Pozycjonowany gdzieś pomiędzy światem marek popularnych a premium, często przegrywał z droższymi, ale bardziej prestiżowymi rywalami spod znaku Audi czy BMW. Wygląda na to, że ktoś w Wolfsburgu w końcu uderzył pięścią w stół i postanowił zakończyć ten niezręczny taniec pomiędzy segmentami. Nowy cennik Touarega to nie jest kosmetyka, to prawdziwa rewolucja i moim zdaniem jeden z najciekawszych ruchów na polskim rynku od dawna.

Liczby, które robią wrażenie

Zacznijmy od konkretów, bo to one robią tu największe wrażenie. Cena bazowego Touarega, który jest teraz hybrydą plug-in z silnikiem 3.0 V6 TSI o łącznej mocy 381 KM, startuje od 305 990 zł. Powtórzę: potężny, luksusowy SUV z sześciocylindrowym silnikiem i napędem na cztery koła za niewiele ponad 300 tysięcy złotych. To kwota, która jeszcze do niedawna kojarzyła się z dobrze wyposażonymi, ale jednak mniejszymi i słabszymi SUV-ami. Ale prawdziwym hitem jest dla mnie wycena topowej wersji. Emocjonujący Touareg R – również hybryda plug-in, ale o mocy aż 462 KM – kosztuje teraz od 335 190 zł. To poziom cenowy, na którym u konkurencji premium ledwo zaczynamy rozmowę o bazowych, dwulitrowych dieslach. Do tego dochodzą atrakcyjne formy finansowania, z ratą leasingową za wersję R na poziomie 2680 zł netto, co dla wielu przedsiębiorców może być decydującym argumentem.

Co dostajemy za te pieniądze? Technologia z wyższej półki

Najważniejsze jest jednak to, że Volkswagen nie poszedł na kompromisy. Nowa, niższa cena nie oznacza cięć w technologii czy jakości. Touareg wciąż oferuje rozwiązania, które do niedawna były zarezerwowane dla absolutnie topowych limuzyn. Mówię tu o rewelacyjnych reflektorach HD LED Matrix z ponad 38 tysiącami diod, które dosłownie wycinają inne pojazdy ze snopu światła, tworząc przed autem „dywan świetlny”. W opcji wciąż jest dostępne genialne, adaptacyjne zawieszenie (również pneumatyczne), które łączy komfort limuzyny ze zwinnością mniejszego auta. Na pokładzie mamy też świetny Innovision Cockpit. To są elementy, za które w markach premium płaci się krocie, a tutaj stają się one o wiele bardziej osiągalne, nawet jeśli część z nich pozostaje na liście opcji.

Strategiczny ruch, który może namieszać

Moim zdaniem, to jeden z najciekawszych ruchów cenowych na polskim rynku od lat. Volkswagen wyraźnie zmienia strategię. Zamiast udawać, że Touareg jest bezpośrednim rywalem dla Audi Q7 czy BMW X5, pozycjonuje go jako „smart choice” – inteligentny wybór dla kogoś, kto chce bezkompromisowej jakości, potężnego napędu i najnowszych technologii, ale niekoniecznie potrzebuje do tego znaczka z Monachium czy Stuttgartu. Z taką ceną Touareg staje się realną alternatywą nie tylko dla segmentu premium, ale także dla topowych wersji popularnych SUV-ów. Jestem przekonany, że wiele osób, które do tej pory nawet nie brały go pod uwagę, teraz poważnie zastanowi się nad jego zakupem. To strzał w dziesiątkę, który może solidnie zamieszać w statystykach sprzedaży.

Share.

Leave A Reply