Ulewa w stolicy zbiera pierwsze żniwa. Po kilku upalnych dniach 29 czerwca br. po godz. 17.00 do Warszawy powróciły silne deszcze. Mnóstwo największych ulic jest nieprzejezdnych, studzienki kanalizacyjne zmieniły się w fontanny, a samochody toną. Jednym z zatopionych w poniedziałek aut jest Ferrari California. Kierowca włoskiego egzotyka postanowił przebrnąć przez odcinek S8, ale silnik wyzionął ducha.

Silne deszcze przetoczyły się przez całą Warszawę. Wiele drzew zostało złamanych, a ulice są całkowicie zalane i nieprzejezdne. Przekonał się o tym kierowca Ferrari California, który na odcinku drogi S8 postanowił stawić czoła zalanej po kolana drodze.

Na nagraniu uchwyconym przez świadka widać, jak sportowe coupe zbliża się do mocno podtopionego odcinka. Kierowca nie zważając na sytuację, postanowił przebrnąć przez małe „jezioro”, ale próba zakończyła się fiaskiem. Po przejechaniu kilku metrów czubek maski znalazł się już pod wodą, a już po chwili z rur wydechowych wyleciał siwy dym. Film możecie zobaczyć tutaj

Za: SE

Share.

Leave A Reply