Na Festiwalu Prędkości w Goodwood 2016 – pojawiły się dwa egzemplarze studyjne, zapowiadające oczekiwany nowy samochód sportowy do jazdy po drogach publicznych. Alpine Celebration wzięło udział w wyścigu na wzgórze Goodwood.

W wyścigu górskim uczestniczył też Alpine 442B, który wygrał 24-godzinny wyścig Le Mans w 1978 r. oraz Alpine A460, zwycięzca prestiżowego wyścigu 24h Le Mans w ubiegłym tygodniu w klasie LM P2.

Alpine był również reprezentowany na ekspozycji Cartier Style & Luxe na trawnikach przy Goodwood House. Można tam było zobaczyć nie tylko pierwszy model Alpine – „Le Marquis”, ale także zaprezentowany niedawno samochód studyjny Alpine Vision.

Pojawiło się jeszcze pięć fascynujących aut Alpine, w tym Willys Interlagos, zbudowana w Brazylii wersja A108, będąca poprzednikiem słynnego A110, jak również rzadki A110 w wersji kabrio oraz samochód koncepcyjny Meyrignac z 1977 .

Pojawił się też legendarny A110.

alpine_79856_global_en

Wyścig górski

Alpine A442 B z 1978 roku
Ten właśnie samochód wyścigowy zdobył dla Alpine zwycięstwo w klasyfikacji generalnej 24-godzinnego wyścigu Le Mans w 1978 r., z Jean-Pierre Jaussaudem i Didierem Pironim za kierownicą. Jego sukces stanowił podsumowanie pięciu lat pracy, w trakcie których
z pierwszego A 440 bez turbodoładowania powstał A 441, a następnie 442 i A 442 B. Po drodze było wiele zwycięstw w wyścigach Sport World Championship, jednak zanim marka Alpine sięgnęła po najwyższy cel, musiała przejść przez wiele trudnych chwil.
A 442 B był napędzany dwulitrowym silnikiem V6 z turbodoładowaniem, który umożliwił mu osiągnięcie niewiarygodnej prędkości 359 km/h na prostej Mulsanne i ustanowienie najlepszego wówczas w historii czasu samochodu Alpine na torze La Sarthe (Le Mans).
W dniu zwycięstwa prezes Renault, Bernard Hanon, który wyznaczył dla Alpine cel – zdobycie zwycięstwa w Le Mans – ogłosił, że marka wycofa się z wyścigów długodystansowych, aby wystartować w Formule 1.

Alpine Celebration 2015
Ten kompaktowy samochód o subtelnej linii nadwozia zarówno sygnalizuje ambicje, jak
i stanowi hołd dla historii marki Alpine, która za nim stoi. Ten dwumiejscowy samochód
z silnikiem położonym przed tylną osią, zaprojektowany w 2015 r. dla uczczenia 60-lecia marki samochodów sportowych Alpine, wyraźnie zapowiada nowy samochód sportowy, który Alpine wprowadzi do sprzedaży w 2017 r.
Głęboki błękit jego lakieru ma ten sam odcień, który zdobił bolidy Alpine, podczas ich tryumfalnego powrotu do wyścigów długodystansowych w 2013 r., a zarazem nawiązuje do wcześniejszych Alpine, które odegrały tak przełomową rolę w Le Mans, w roku 1963
i 1969.
W linii nadwozia Alpine Celebration można dostrzec inspiracje A110 coupe, od smukłego przodu auta, poprzez lekko wypukłą i wytłoczoną maskę, wklęsłe boki nadwozia
i zakrzywioną taflę tylnej szyby.

Jednakże Alpine Celebration posiada też mnóstwo elementów wpisujących go w XXI wiek. Karbonowe detale podkreślają zaawansowane technicznie szczegóły nadwozia, od spojlera po dolną część nadwozia, dyfuzor, tylne wloty powietrza i lusterka. Bardziej jednak niż te szczegóły, o szybkości i dynamice, którym Alpine zawdzięcza swoją legendę, świadczy zwarta sylwetka i szeroko rozstawione koła.
Alpine A460 LM P2 2016
Prototypy Alpine zapisały świetną kartę w historii wyścigów na torach, głównie dzięki zwycięstwu Renault Alpine A44 w wyścigu 24h Le Mans. Nazwa Alpine ponownie pojawiła się w tym sławnym na całym świecie wyścigu i serii wyścigowej, do której on należy, wraz z samochodem A460, startującemu w klasie LM P2.

Zespół Signatech-Alpine ma już za sobą znaczące sukcesy, jakimi były zwycięstwa w serii European Le Mans w 2013 i 2014 r. modelu A450b z 8-cylindrowym, widlastym silnikiem
o pojemności 4,5 l. A460 posiada ten sam silnik o mocy 550 KM i sześciobiegową sekwencyjną skrzynię biegów. W odróżnieniu od poprzednika nie ma jednak otwartej kabiny kierowcy, lecz nadwozie typu coupé, z kabiną zamkniętą, korzystne zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa kierowcy jak i aerodynamiki. Jest to pierwszy samochód Alpine z zamkniętą kabiną od czasów modelu A220 z roku 1969. A460 posiada również nowe, homologowane przez FIA podwozie, spełniające wymogi przepisów na rok 2017.

Bolid A460, zwycięzca kategorii LMP2 w wyścigu 24h Le Mans z N. Lapierrem,
S. Richelmim i G. Menezesem za kierownicą, uzyskiwał również miejsca w pierwszej dziesiątce w pierwszych dwóch wyścigach sezonu i niedawno wygrał rundę
w Spa-Francorchamps (samochód z numerem 36). Dwa samochody zespołu Signatech-Alpine startują pod flagami narodowymi: francuską dla prototypu nr 36 i chińską na prototypie nr 35. Za kierownicą tego ostatniego zobaczymy Francuza, Nelsona Panciaticiego – wchodzącego w skład zespołu od jego początku w 2013 r. – wraz
z Chińczykami, Davidem Chengiem i Ho-Pin Tungiem. Samochodem z numerem bocznym 36 – który przyniósł zwycięstwa ELMS kolejno w roku 2013 i 2014, a także uplasował się w pierwszej trójce w klasie LMP2 na torze Le Mans w roku 2014 – kierują Francuz, Nicolas Lapierre, Gustavo Menezes ze Stanów Zjednoczonych i Stéphane Richelmi z Monako.

Cartier Style & Luxe

Le Marquis 1954
Marka Alpine zrodziła się z pasji człowieka, który chciał, aby jego Renault 4CV jeździło szybciej. Model 4CV był sympatycznym, popularnym, kompaktowym autkiem, zaś Jean Rédélé uznał, że mógłby jeszcze być trochę szybszy, gdyby posiadał lżejsze, bardziej aerodynamiczne nadwozie.

O pomoc w urzeczywistnieniu swojego marzenia zwrócił się do młodego, utalentowanego włoskiego projektanta, Giovanniego Michelottiego – chodziło o to, aby wytwórca nadwozi, Allemano, wykonał pojedynczy egzemplarz nadwozia z aluminium. Samochód 4CV Spécial Sport okazał się pogromcą gigantów w Rajdzie Dieppe w 1953 roku.

W tym samym mniej więcej czasie Rédélé zaczął się interesować się technologią włókna szklanego, a także zapałał chęcią zostania producentem samochodów z prawdziwego zdarzenia. Usłyszał o bogatym amerykańskim przemysłowcu, Zarku W. Reedzie. Reed chciał zbudować samochód sportowy z plastikowym nadwoziem, który w Stanach Zjednoczonych mógłby konkurować z MG i Triumphem. Panowie spotkali się i Jean Rédélé obmyślił plan, zgodnie z którym należąca do Reeda firma Plasticar miała zbudować samochód z nadwoziem z włókna szklanego, na bazie oryginalnej wersji samochodu Michelottiego o nazwie Marquis. Z projektu nic ostatecznie nie wyszło, stanowił on jednak inspirację dla samochodu A106 i 2 egzemplarzy wersji „Rédélé Special”, zamówionych u włoskiego producenta nadwozi Allemano.

Samochód wystawiany w Goodwood to 4CV należące do Rédélégo, z nadwoziem wykonanym przez Allemano według projektu Michelottiego. Po 60 latach spędzonych w USA w wyniku umowy z Reedem, kultowy samochód, który doprowadził do powstania Alpine, powrócił do Francji za sprawą Jeana-Charlesa Rédélégo, syna Jeana.

Alpine A108 Interlagos 1954
Jean Rédélé nie tylko zajmował się z powodzeniem tuningiem silników i startami
w wyścigach, ale też był dealerem Renault (w wieku zaledwie 24 lat, w Dieppe)
i absolwentem renomowanej szkoły handlowej. Tak więc jego pragnienie, aby samemu produkować na niewielką skalę samochody sportowe oparte na modelach Renault, było poparte umiejętnościami biznesowymi.

Rédélé szybko docenił potencjał, jaki daje marka samochodowa i zaplanował, że stworzy taką markę w oparciu o kilka kluczowych zasad. Jego samochody miały być innowacyjne, posiadać proste, ale konkurencyjne rozwiązania techniczne ukryte pod lekką, atrakcyjną karoserią, przy użyciu jak największej liczby części seryjnych w celu zapewnienia niezawodności i niskich kosztów produkcji – przy zapewnieniu wysokich osiągów samochodu.

Drugim jego celem był rozwój działalności firmy za granicą poprzez udzielanie międzynarodowych licencji na produkcję w innych krajach. W związku z tym, że jego samochody były dość proste w budowie, zaś dzięki częściom z Renault niezawodne i łatwe
w naprawie, postanowił znaleźć partnerów na rynkach, na których Renault było już obecne. Samochody Alpine były montowane w Brazylii, Hiszpanii i Meksyku, a w mniejszych liczbach również w Bułgarii.

Pierwszą umowę Rédélé podpisał z firmą Willys Overland do Brasil, która produkowała już na licencji samochody Renault Dauphine. Celem było wyprodukowanie lokalnych wersji A108 pod nazwą Willys Interlagos. W trakcie imponującego, 4-letniego cyklu produkcji
w latach 1962 – 1966, wyprodukowano około 1 500 egzemplarzy.

Ten konkretny egzemplarz Willys Interlagos został zakupiony na początku bieżącego stulecia przez francuskiego pracownika Renault, pracującego w Brazylii. Po powrocie do kraju przywiózł ze sobą samochód, wymagający jednak napraw, których on sam nie mógł ukończyć. Firma Renault Classic odkupiła od niego samochód, który całkowicie odrestaurowała na wystawę klasycznych samochodów Retromobile w 2015 r.

Alpine A110 z 1964 r.
A110, zaprezentowany w roku 1962, jest najsłynniejszym modelem Alpine, choć zasadniczo stanowił odświeżenie wcześniejszego modelu A108. Oba posiadały podobne ramy podwozia i nadwozia z włókna szklanego. Wykorzystano w nich podzespoły mechaniczne Renault.
W przypadku A108 sięgnięto po części z modelu Dauphine, natomiast A110 oparty był na późniejszym Renault 8. Z technicznego punktu widzenia dało to korzyści w postaci silnika
z pięcioma łożami korbowodu zamiast trzech, hamulców tarczowych na wszystkich kołach
i chłodnicy z tyłu, zapewniającej większą przestrzeń bagażową.

Silnik Renault 8 wymagał przebudowania i uproszczenia tyłu nadwozia, co spowodowało wyeliminowanie wlotów powietrza na bokach samochodu. Szczuplejsze tylne słupki, bardziej płaska pokrywa komory silnika i tylne lampy z Renault 8 złożyły się na atrakcyjny i bardziej dojrzały projekt niż w przypadku A108.

Był to jeden z wielu powodów wielkiego sukcesu A110. W ciągu 16 lat kariery,
w trakcie których model ten był produkowany w Hiszpanii, Meksyku i Bułgarii, a także we Francji, zmontowano około 7500 tych samochodów sportowych, których osiągnięcia w sportach motorowych obejmowały mistrzostwo świata w rajdach samochodowych w 1973 roku i wiele innych zwycięstw.

Alpine A110 z 1964 roku pojawił się w serialu telewizyjnym „Przygody Michela Vaillanta” emitowanym w 1967 roku. Jego gwiazdą był kierowca rajdowy, pojawiający się w 13 cudownie nostalgicznych i ckliwych odcinkach, które do dziś można obejrzeć w sieci. Samochód dachował w drugim odcinku i choć zbytnio nie ucierpiał, pozostał nienaprawiony przez całe dziesięciolecia. We wczesnych latach 90. Jean Rédélé i jego syn Jean-Charles postanowili go odrestaurować. Jednak jako człowiek przesądny, Rédélé senior, postanowił zmienić lakier na piękny szaroniebieski metalik zamiast pierwotnej zieleni.

Alpine A110 kabriolet z 1965 r.
Alpine A110 Berlinette coupe z 1962 r. jest zdecydowanie najbardziej znaną wersją tego słynnego samochodu. Rok później na paryskim salonie samochodowym w 1963 r. pokazano wersję coupe 2+2 GT4 oraz kabriolet. Chociaż produkowano je przez siedem lat – do 1969 r., zmontowano tylko około 30 A110 w wersji z odkrywanym dachem, co dziwi o tyle, że samochód jest naprawdę ładny.
Ten konkretny egzemplarz należy do firmy Alpine i przez wiele lat stał w kącie zakładów
w Dieppe. Na szczęście w 2015 r. został całkowicie odrestaurowany przez dział Renault Classic, dzięki czemu możemy znowu się zastanawiać się, czemu sprzedano ich tak mało.

Alpine A110 Berlinette z 1977 r.
Alpine jest marką samochodów sportowych, niedługo więc trwało, zanim zaproponowała w A110 mocniejsze silniki, zwłaszcza że samochód wykazywał wyraźny potencjał w sportach motorowych.

Pod maską Berlinette znalazło się wiele wersji silnikowych, które zmieniały się wraz
z rozwojem gamy silników Renault. Wczesne wersje A110 dostępne były ze skromnym silnikiem o pojemności 956 cm3 i mocy 55 KM (który później sprzedawał się w setkach tysięcy egzemplarzy w Renault 5), wkrótce jednak w ofercie pojawiły się silniki 1108 o mocy 66 KM i 95 KM, przy czym ten drugi podrasowany został przez firmę Gordini. Nawet 95 KM może nie robić dzisiaj wrażenia, ale w samochodzie ważącym zaledwie 544 kg silnik ten znakomicie spełniał swoje zadanie.

Od 1966 r. do gamy jednostek napędowych dołączył silnik 1300 cm3, o mocy 105 KM
i 120 KM, oparty na silniku 1255 cm3 z R8 Gordini, zaś w 1967 r. Alpine otrzymał silnik 1470 cm3 z nowego Renault 16. Gdy silnik powiększono do pojemności 1,6 litra, A110 1600S zyskał moc 130 KM.

Najwyższą moc osiągnięto w roku 1972, z silnikiem 16 TS o mocy 140 KM. Rozwój modelu A110 znajdował się wówczas w szczytowym punkcie, podobnie jak jego sukcesy sportowe, których ukoronowaniem był tytuł mistrza świata w rajdach samochodowych w 1973 r. Nawet wówczas, po 11 latach od wprowadzenia na rynek, A110 miał przed sobą jeszcze cztery lata produkcji.

Ostatnim samochodem z produkcji obejmującej 7 176 egzemplarzy był A110 SX
o mocy 93 KM. Wykończony w rzadko spotykanym lakierze „normandzka zieleń”, posiadał tylne światła z Alfa Romeo, które obowiązywały dla niektórych rynków zagranicznych (Niemcy, Szwajcaria, Włochy), lecz nie we Francji. W związku jednak z wyczerpaniem zapasu świateł
z Renault 8, również w kilku egzemplarzach wyprodukowanych na rynek francuski pojawiły się reflektory z Alfa Romeo.

Ostatni egzemplarz z linii produkcyjnej został dostarczony Jean-Pierre’owi Limondinowi, inżynierowi Alpine, który jeździł nim na co dzień, zanim go sprzedał – niezupełnie zdając sobie sprawę z jego wartości kolekcjonerskiej. Nowy właściciel zamontował w nim silnik 1800 cm3, używany w rajdowej klasie Group 4, który służył mu przez kolejnych 15 lat.

W pierwszych latach XXI w. Limondin postanowił odkupić swój samochód. Po trzyletnich negocjacjach dopiął swego i 5 września 2009 r. ostatni A110 Berlinette, wraz
z oryginalnym silnikiem, powrócił w ręce pierwszego właściciela.

Alpine A110 Meyrignac z 1977 r.
Jeżeli jest się początkującym projektantem samochodów, jak można lepiej zwrócić na siebie uwagę niż budując własny samochód? Tak właśnie pomyślał w 1969 r. nastoletni Denis Mérignac, przystępując do tworzenia własnego samochodu sportowego. Wykonał model swojego projektu w skali 1:5 i zaprezentował go szefowi Alpine, Jeanowi Rédélému, na którym zrobił on na tyle duże wrażenie, że udostępnił Meyrignacowi podwozie i części mechaniczne z Alpine 1600S, potrzebne do stworzenia prawdziwego samochodu.

Po drodze pojawiło się wiele przeszkód, jednak samochód Mérignaca został ostatecznie zaprezentowany na salonie motoryzacyjnym w Genewie. Oprócz faktu, że jest on dziełem jednego, młodego człowieka, prototyp zadziwia jednoczęściową, unoszoną osłoną kabiny, obejmującą w jednym elemencie drzwi, dach i przednią szybę. Samochód spotkał się
z ciepłym przyjęciem, jednak ambicją Mérignaca nie było uruchomienie produkcji samochodu, tylko zdobycie pracy w charakterze projektanta samochodów.
Jego śmiały plan powiódł się. Początkowo Mérignac przyjęty został jako projektant na zlecenie w zespole F1 Renault, potem zatrudniło go francuskie studio projektowe SERA,
w którym przyczynił się do zaprojektowania aż 35 samochodów.

W styczniu br. Spółka Renault Classic odkryła, że Denis Mérignac wciąż jest posiadaczem porzuconego samochodu koncepcyjnego Alpine i zaproponowała, że odkupi go, aby pokazać w Goodwood jako przykład pasji do samochodów Alpine. Dziś jest to samochód równie intrygujący jak w roku 1977, tym bardziej, że jest zasadniczo dziełem jednego człowieka, który zaczął prace nad nim, będąc nastolatkiem.

Alpine Vision 2016
Alpine Vision, jak sugeruje jego nazwa, daje ekscytujący przedsmak tego, jak będzie wyglądał nowy dwumiejscowy samochód sportowy przeznaczony do jazdy w ruchu drogowym, który francuska marka samochodów zaprezentuje pod koniec bieżącego roku. Prototyp Vision, zaprezentowany w lutym w Monako, stanowi też wyraźną wskazówkę tego, jak nowy samochód będzie wyglądać, a także zapowiada konstrukcję mechaniczną samochodu. Tak jak to było w przeszłości, jednostka napędowa znajdzie się za plecami pasażerów, przed tylną osią.

Zarówno prototyp Vision, jak i samochód, którego stanowi zapowiedź, spełniają szereg założeń, które mają zapewnić doskonałą przyjemność jazdy i wprowadzić dynamiczny charakter Alpine w XXI wiek. Wśród nich należy wymienić:

• przyjemność i dreszcz emocji, powodowane jazdą samochodem Alpine
• dynamikę, jaką ma zapewniać lekka, elegancka konstrukcja, skoncentrowana na tym, co niezbędne
• ma to być autentyczny samochód sportowy, wpisujący się w długą tradycję modeli Alpine.

Podstawowe znaczenie ma tutaj niska masa pojazdu, będąca kluczowym elementem wszystkich modeli Alpine z przeszłości, a także kompaktowy, mocny silnik. W przypadku Alpine Vision to połączenie tych cech pozwala na osiągnięcie przyspieszenia od 0 do 100 km/h w czasie poniżej 4,5 s. Podobnych osiągów można spodziewać się po wersji produkcyjnej.

Vision uosabia również sposób podejścia do prac projektowych przy nowym samochodzie sportowym Alpine, jego sylwetce, proporcjach i estetyce. Są one całkowicie współczesne, lecz zarazem odwołują się do dziedzictwa marki. Echa te znaleźć można w zakrzywionej tafli tylnej szyby, smukłym przodzie z czterema reflektorami i wklęsłych bokach nadwozia, nawiązujących zarówno do modelu A108, jak i A110.

Nowy samochód sportowy, który ma być produkowany w Dieppe we Francji, w zakładzie od dawna związanym z Alpine, zostanie wprowadzony do sprzedaży w 2017 r., początkowo
w Europie, później zaś w innych częściach świata.

Źródło: Renault

Share.

Leave A Reply