Moje Państwo takie piękne. Wszech otaczająca nas pandemia koronawirusa, ale żyć musimy. Prezydent Andrzej Duda, z gospodarską wizytą odwiedza fabryki i szpitale a jako bonus tworzy zawadiackie konto na Tik Toku (do, którego notabene nie mam szacunku – aplikacji nie prezydenta)
Oczywiście premier nie jest gorszy i udzielił jakże ważnego wywiadu szanowanemu youtuberowi, który między jednym a drugim wywiadem z szefem rządu sprawdza czy aby na pewno skorupka jajka rozpuści się w occie. Myślę, że po tym wywiadzie rynki zostały uspokojone i pracodawcy pozytywnie patrzą w przyszłość. Gdyby tego było mało, ministerstwo cyfryzacji tworzy serwer do gry w Minecrafta, który po kilku godzinach zamienia się w zwierciadło odczuć społecznych, których tu boję się nawet zacytować. A które możecie zobaczyć na screenach poniżej.
Dlatego pomne swych wcześniejszych niepowodzeń ministerstwo zakłada portal Grarantanna, bo przecież to teraz jest najważniejsze, a komercyjnych serwerów nie ma i jak śpiewała Barbara Krafftówna „w czasie deszczu dzieci się nudzą”.
Po tym jakże długi wstępie przedstawiającym cyfrowe sukcesy rządzących chciałbym przejść do moich problemów. #zostańwdomu spowodował że większość rzeczy urzędowych staram się załatwiać przez Internet korzystając z profilu zaufanego. A tu dziś ni z gruchy nie z pietruchy mój profil stracił ważność. Oczywiście dziennikarska uczciwość nakazuje mi przyznanie się do malutkiego błędu – raz, słownie raz dostałem przypomnienie, że profil niedługo wygaśnie. Pod jednego maila mam podpięte profilu kilku członków mojej rodziny, więc z maila nie mogłem wywnioskować, który profil wygasa. W dodatku powiadomienie przyszło na 7 dni przed końcem ważności, w momencie gdy na mojej głowie były inne sprawy i po prostu to przeoczyłem. Jestem być może gapa, ale prowadzę z powodzeniem stronę i co roku opłacam serwer i domenę. I o ich wygaśniecie przypominają mi maile na 90, 60, 30, 14, 7 i jeden dzień przed końcem. To jest uczciwe postawienie sprawy.
Profilu nie mam, więc co teraz? Zakładając, że #zostańwdomu, profil chciałbym założyć przez Internet. Za pomocą konta w konkretnym banku – konto mam BNP Paribas, więc to nie dla mnie. Mogę to zrobić też dzięki kwalifikowanemu podpisowi elektronicznemu – niech rzuci kamieniem pierwszy kto ma taki podpis. Trzecią opcją jest najnowszy dowód osobisty z warstwą elektroniczną. Super, nawet jakbym miał to potrzebuje jeszcze specjalny czytnik. To któremu właścicielowi czytnika, podać kamień.
Zapewne takich osób jak ja jest sporo. Czy nie można było, po prostu, na czas pandemii, przedłużyć automatycznie ważność profilu wszystkim osobom, którym ważność się kończy? A może taki profil da się założyć na Tik-Toku?
Najważniejsze żeby się pisowcy dorobili. A zwykłych szarych Polaków państwo na w d##ie
Popieram, ja i kilka osób u mnie w rodzinie jesteśmy dokładnie w tej samej sytuacji… Profil wygasł kilka dni temu i jesteśmy uziemieni