Większość kierowców zdążyła się już przyzwyczaić do zalet korzystania z nawigacji satelitarnej – obecnie nie potrzeba do tego nawet specjalnego urządzenia, wystarczy smartfon z dostępem do Internetu i odpowiednią aplikacją. Dzięki temu nie trzeba już poświęcać czasu na planowanie trasy przed podróżą, a w jej trakcie – zerkać na mapę, co mogło prowadzić do ryzykownych sytuacji.
Tylko czy korzystanie z nawigacji zawsze jest bezpieczne? Badania wykazały, że jeśli kierowcy decydują się na jej używanie, poświęcają na to ok. 5% czasu podróży*. Mogłoby się wydawać, że to raczej niewiele, jednak w praktyce oznacza to, że w przypadku godzinnej podróży kierowca przez trzy minuty zajmuje się obsługą urządzenia, a jeśli robi to w czasie jazdy, nie jest w pełni skoncentrowany na tym, co dzieje się na drodze. Niestety, trzy minuty to wystarczająco dużo czasu, by spowodować realne zagrożenie.
Jak prawidłowo korzystać z nawigacji? Przede wszystkim nie należy obsługiwać żadnego sprzętu elektronicznego w czasie jazdy. Gdy pojazd jest w ruchu, kierowca nie powinien zajmować się wpisywaniem adresu do nawigacji czy modyfikacją zaplanowanej trasy. Może to zrobić pasażer, jeśli zaś nie ma takiej możliwości, a konieczna jest zmiana ustawień urządzenia, trzeba najpierw zatrzymać auto w bezpiecznym miejscu – mówią trenerzy Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Z korzystaniem z nawigacji wiąże się jeszcze jedno zagrożenie – nawet jeśli używa się jej poprawnie, urządzenie czasem wprowadza kierowcę w błąd. Jeżeli mapa nie została zaktualizowana, a w organizacji ruchu wprowadzono zmiany, nawigacja może podpowiedzieć kierowcy zjazd albo skręt w nieodpowiednim miejscu, co bywa niezwykle ryzykowne. W skrajnych przypadkach może nawet skończyć się jazdą pod prąd albo po remontowanym odcinku drogi. Dlatego nie należy ślepo podążać za wskazówkami urządzenia.
Korzystanie z nawigacji satelitarnej nie zwalnia kierowcy z myślenia. Podczas prowadzenia pojazdu należy kierować się przede wszystkim znakami drogowymi, a do podpowiedzi zapewnianych przez elektroniczny sprzęt podchodzić z rozsądkiem – przestrzega Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Za: Renault