Kiedy wydaje się, że inżynierowie z Weissach osiągnęli już szczyt możliwości w modelu 911 GT3, na scenę wkracza ekipa z Manthey Racing i udowadnia, że granica perfekcji jest płynna. Ich najnowszy pakiet dla poliftowego modelu 992.2 to nie jest zwykły tuning wizualny, ale chirurgiczna wręcz ingerencja w aerodynamikę i zawieszenie, mająca na celu urwanie kolejnych ułamków sekund na torze. To fascynujące studium tego, jak daleko można posunąć koncepcję samochodu drogowego, który w weekendy zamienia się w wyczynową maszynę, niwelując kompromisy na rzecz czystej przyczepności.

Wynik na Północnej Pętli Nürburgringu mówi sam za siebie: 6:52,981 minuty. To czas lepszy o prawie 3 sekundy od poprzednika, a co najważniejsze – uzyskany w dalekich od ideału, jesiennych warunkach z wilgotnymi fragmentami toru. Pokazuje to, że współpraca centrum badawczo-rozwojowego Porsche z inżynierami Manthey z Meuspath owocuje maszynami, które dają kierowcy niesamowitą pewność siebie nawet wtedy, gdy przyczepność asfaltu jest zmienna. Kluczem do tego sukcesu jest kompleksowe podejście do generowania docisku i mechanicznej pracy zawieszenia.porsche-911-gt3-992-2-pakiet-manthey-racing-nurburgring-aerodiscs-tyl-004 Perfekcja poprawiona. Porsche 911 GT3 (992.2) z pakietem Manthey to torowy absolut

Aerodynamika totalna: 540 kg argumentów

Najbardziej imponującym aspektem nowego pakietu jest to, jak radykalnie zmienia on przepływ powietrza wokół samochodu, nie psując jednocześnie jego sylwetki. Manthey nie bawi się w półśrodki – w ustawieniu torowym, przy prędkości 285 km/h, samochód generuje aż 540 kilogramów docisku. To wartość, która w zakrętach dosłownie przysysa auto do nawierzchni. Osiągnięto to nie tylko dzięki widocznym elementom, jak szersze skrzydło z „łabędzią szyją” i listwą Gurneya czy powiększone płyty boczne, ale przede wszystkim dzięki pracy nad podwoziem. Spód auta stał się jednolitym elementem aerodynamicznym; zastosowano tu dłuższe deflektory powietrza i wygładzono nawet takie detale jak spód bagażnika. Ciekawym i funkcjonalnym dodatkiem są karbonowe aerotarcze na tylnych kołach, które porządkują zawirowania powietrza w okolicach nadkoli, dopełniając obrazu maszyny, w której każdy centymetr kwadratowy karoserii służy prędkości.porsche-911-gt3-992-2-pakiet-manthey-racing-nurburgring-aerodiscs-tyl-006 Perfekcja poprawiona. Porsche 911 GT3 (992.2) z pakietem Manthey to torowy absolut

Zawieszenie gotowe na walkę z tarkami

Oczywiście, potężny docisk aerodynamiczny na nic by się zdał, gdyby zawieszenie nie było w stanie go obsłużyć. Tutaj Manthey również poszedł na całość, oferując specjalnie opracowane, regulowane zawieszenie gwintowane. Co istotne dla bywalców track dayów, regulacja ugięcia i odbicia nie wymaga użycia narzędzi, co pozwala na szybkie dostosowanie auta do warunków panujących na torze. Zastosowano tu sprężyny o sztywności zwiększonej o 10% na przedniej osi w porównaniu do poprzedniego zestawu, co jest bezpośrednią odpowiedzią na wyższe siły aerodynamiczne. Tak zestrojone podwozie ma zapewniać nie tylko lepszą mechaniczną przyczepność, ale też płynniejsze i pewniejsze pokonywanie agresywnych tarek na wyjściach z zakrętów. Uzupełnieniem pakietu są opcjonalne, kute felgi, które redukują masę nieresorowaną o cenne 6 kilogramów, oraz zoptymalizowany układ hamulcowy z przewodami w stalowym oplocie w standardzie.

Cierpliwość będzie wymagana

Choć możliwości tego zestawu rozpalają wyobraźnię każdego entuzjasty jazdy torowej, na możliwość jego zamówienia trzeba będzie jeszcze poczekać. Porsche zapowiada dostępność pakietu Manthey dla 911 GT3 (992.2) dopiero od marca 2026 roku. Ten odległy termin debiutu, w połączeniu z faktem, że rekordowy przejazd na Nürburgringu wykonano w niesprzyjających warunkach, sugeruje jedno: Manthey i Porsche nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i w przyszłym roku, przy lepszej pogodzie, z pewnością spróbują urwać kolejne sekundy, pokazując pełen, przerażający potencjał tej konstrukcji.

Share.

Leave A Reply