Segment B to prawdziwy plac boju, na którym walczy się o każdego klienta. Renault Clio to weteran tej walki, który przez dekady definiował, czym ma być miejski hatchback. Ale szósta generacja, która właśnie wchodzi do Polski, to nie jest zwykła ewolucja. To radykalna zmiana warty, która ma na celu ponowne zdefiniowanie zasad gry. Renault wrzuca na stół swoje najlepsze karty: mocniejszą hybrydę, system Google i design, który wreszcie ma charakter.

Otrzymaliśmy właśnie oficjalny polski cennik i specyfikację. Zamówienia ruszają dziś (29 października), a pierwsze auta zobaczymy na początku 2026. Analizując te dane, widać jedno: Renault kończy z wizerunkiem „taniego, prostego auta”. Nowe Clio z ceną startową od 84 900 zł celuje wyżej. Znacznie wyżej, a na szczycie gamy staje się małym, technologicznym potworem.

Mocna hybryda. Wreszcie z pazurem.

Zacznijmy od konkretów, czyli tego, co pod maską. Owszem, bazą jest silnik TCe 115 KM z manualną skrzynią (automat EDC wkrótce), ale to nie on jest gwiazdą. Prawdziwą rewolucją jest napęd E-Tech full hybrid o mocy 160 KM. To jest potężna zmiana. Moc wzrosła o 15 KM, a moment obrotowy o 22 Nm. Przekłada się to na przyspieszenie 0-100 km/h w 8,3 sekundy (o sekundę szybciej!). To już są osiągi małego hot hatcha, a nie ekologicznego „toczydełka”. Najlepsze jest jednak to, że Renault obiecuje przy tym spalanie na poziomie 3,9 l/100 km i emisję CO2 od 89 g/km. Jeśli to się potwierdzi, mamy do czynienia z najbardziej wszechstronną hybrydą w segmencie. Dla flot (i oszczędnych) w przyszłym roku pojawi się też ECO-G 120 z automatem EDC, co zapowiada hit.renault-clio-full-hybrid-e-tech-esprit-alpine-absolute-red-12 Renault Clio (2026): polskie ceny. 160 KM w hybrydzie i Google na pokładzie. To redefinicja segmentu B.

Google na pokładzie. Koniec z lagującym systemem.

Drugi nokautujący cios to technologia. Renault wreszcie zrozumiało, że system multimedialny jest tak samo ważny jak silnik. W nowym Clio (od wersji techno) debiutuje system multimedialny openR link z wbudowanymi usługami Google. renault-clio-full-hybrid-e-tech-esprit-alpine-absolute-red-2 Renault Clio (2026): polskie ceny. 160 KM w hybrydzie i Google na pokładzie. To redefinicja segmentu B.To nie jest zwykłe Android Auto. To Google Maps, Google Assistant i Google Play wbudowane bezpośrednio w samochód. To jest funkcjonalność, którą do tej pory chwaliły się marki premium, a nie miejski hatchback. To oznacza koniec z topornymi, lagującymi systemami producentów. To radykalna zmiana w codziennym użytkowaniu auta.

Bogata wersja „evolution” i cennik, który zaskakuje.

Przejdźmy do cen. Start od 84 900 zł za wersję TCe 115 evolution. Dużo? Z pozoru tak, ale diabeł tkwi w szczegółach wyposażenia. Renault nie sprzedaje „golasa”. Już w bazowej wersji evolution dostajemy coś, co u konkurencji wymaga dopłat: aktywny regulator prędkości (tempomat adaptacyjny).renault-clio-full-hybrid-e-tech-esprit-alpine-absolute-red-9 Renault Clio (2026): polskie ceny. 160 KM w hybrydzie i Google na pokładzie. To redefinicja segmentu B. Do tego dochodzi centralny wyświetlacz 10,1″ z replikacją smartfona (bez Google, ale jest), tylne czujniki parkowania i klimatyzacja. Wersja hybrydowa E-Tech 160 KM startuje od 106 900 zł. Patrząc na oferowaną moc, osiągi i spalanie, ta cena wydaje się być skalkulowana bardzo agresywnie przeciwko np. Yarisowi.

Esprit Alpine, czyli Clio wreszcie wygląda.

Gama jest prosta: evolution, techno i na szczycie esprit Alpine. To nowy „pakiet sportowy”, który zastępuje RS Line. I robi to doskonale. Mówimy tu o elementach z Alcantary, 18-calowych felgach, specjalnych wstawkach i ogólnym, agresywnym charakterze. renault-clio-full-hybrid-e-tech-esprit-alpine-absolute-red-8 Renault Clio (2026): polskie ceny. 160 KM w hybrydzie i Google na pokładzie. To redefinicja segmentu B.Ale to nie tylko wygląd. Wersja esprit Alpine ma w standardzie niemal wszystko, w tym system Active Drive Assist (półautonomiczna jazda poziomu 2), pełen pakiet czujników 360 stopni, monitorowanie martwego pola i ładowarkę indukcyjną. To jest w pełni wyposażony, technologiczny „kombajn” w nadwoziu segmentu B, który ma pokazać, że Clio dorosło i chce być liderem, a nie tylko jednym z wielu.

Share.

Leave A Reply