koda i polska Policja to mariaż trwający już ponad dwie dekady i nic nie wskazuje na jego koniec. Wręcz przeciwnie, właśnie został scementowany kolejnym dużym kontraktem. Do floty funkcjonariuszy trafiło właśnie 100 nowych egzemplarzy Škody Octavii Combi. Co ciekawe, nie są to potężne maszyny pościgowe, ale bardzo pragmatyczny wybór do codziennej, żmudnej pracy. To pokazuje, że w przetargach nie liczą się emocje, a twarda kalkulacja.

Uroczyste przekazanie kluczyków odbyło się 20 października w Komendzie Stołecznej Policji. Nowe radiowozy to wersje Essence, ale z kluczowym dla codziennej eksploatacji pakietem napędowym. Pojazdy trafią tam, gdzie „robią kilometry”, czyli do Wydziałów Ruchu Drogowego w całym kraju, ze szczególnym uwzględnieniem Komendy Stołecznej.

Ekonomia ponad osiągami, czyli przetargowa rzeczywistość

Ktoś, kto liczył na mocne, 200-konne maszyny do pościgów, może czuć się zawiedziony. Policja postawiła na wersję 1.5 TSI mHEV o mocy 150 KM, połączoną z automatyczną skrzynią biegów DSG. To jasny sygnał, że te samochody nie mają być postrachem autostrad – od tego są inne, nieoznakowane jednostki. To mają być „woły robocze”. Wybór „miękkiej hybrydy” (mHEV) i automatu to czysty pragmatyzm. Kluczowe było niskie zużycie paliwa w codziennej służbie (głównie patrole miejskie i podmiejskie) oraz komfort funkcjonariuszy, którzy w tych autach spędzą tysiące godzin. W postępowaniu przetargowym liczyły się nie osiągi „do setki”, ale całkowite koszty użytkowania (TCO), a w tej kategorii Škoda od lat jest mistrzem. 150 KM w tak dużym kombi to wartość absolutnie wystarczająca do zadań patrolowych.

Fabryczne combi prosto do służby

Wybór nadwozia Combi jest oczywisty – przestrzeń. Funkcjonariusze drogówki muszą pomieścić tony sprzętu, od pachołków i znaków po sprzęt do obsługi zdarzeń. Samochody zostały oczywiście gruntownie zmodyfikowane. Poza standardowym oklejeniem, sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi oraz instalacją łączności, wprowadzono kilka kluczowych ulepszeń. Zastosowano dodatkową przegrodę bagażową, która uniemożliwia przedostanie się osób zatrzymanych do przestrzeni ładunkowej. To element kluczowy dla bezpieczeństwa. Ciekawym detalem jest też dodatkowa osłona pod silnikiem – widać, że zamawiający przewiduje intensywną eksploatację, nierzadko związaną z najeżdżaniem na krawężniki czy patrolowaniem dróg gorszej jakości.

Wieloletni związek, który po prostu się opłaca

Współpraca Policji ze Škodą trwa nieprzerwanie od ponad dwóch dekad. Pierwsze Fabie i Octavie trafiły do służby na początku lat 2000. Taka wierność jednej marce to nie przypadek, ale dowód zaufania oparty na doświadczeniu. Dla zarządcy floty liczy się niezawodność, ogólnopolska sieć serwisowa i niskie koszty utrzymania. Samochody Škody są cenione właśnie za to, że są przewidywalne i trwałe. To ten sam powód, dla którego jeżdżą nimi strażacy, Straż Graniczna, a nawet ratownicy TOPR. Wybór kolejnych 100 Octavii to nie był ryzykowny eksperyment, ale bezpieczna inwestycja w sprawdzone narzędzie pracy.

Share.

Leave A Reply