Wiecie co? To już przestaje być zabawne, a zaczyna być imponującą demonstracją siły. Ogłoszono siódemkę finalistów prestiżowego konkursu Car of the Year 2026 i… cóż za niespodzianka, znowu jest tam Kia. Model EV4, czyli pierwszy elektryk marki produkowany w Europie, zameldował się w ścisłym finale. To już ósmy raz w historii, kiedy model Kii trafia do finałowej siódemki, ale co ważniejsze, to piąty z rzędu finał dla tej marki! Takiej passy nie ma obecnie nikt na Starym Kontynencie. To nie jest przypadek, to jest cholernie dobrze przemyślana i egzekwowana strategia.

Pamiętacie, jak jeszcze kilkanaście lat temu patrzyliśmy na Kię? Dziś ta marka rozdaje karty. Wygrana EV6 w 2022 roku, potem finał dla Niro, następnie dla potężnego EV9, w zeszłym roku rewelacyjne drugie miejsce dla EV3 (z rekordową liczbą punktów!) i teraz EV4. Kia udowadnia, że ma patent na tworzenie samochodów, które idealnie trafiają w gusta i potrzeby europejskich jurorów oraz, co ważniejsze, klientów. A EV4 ma wszystkie argumenty, by powtórzyć sukces EV6.

Zaprojektowana, dostrojona i produkowana w Europie

To jest absolutnie kluczowy argument. EV4 to nie jest kolejny globalny model, który „próbuje” spodobać się w Europie. To samochód produkowany u naszych sąsiadów, w słowackiej Żylinie. To tutaj, w europejskim centrum technicznym, inżynierowie dostrajali jego zawieszenie, by pasowało do naszych dróg i naszego stylu jazdy – precyzyjne w zakrętach, ale komfortowe w długich trasach. To pokazuje, jak poważnie Kia traktuje nasz rynek. W pełni zasłużenie podąża śladami Ceeda, który jako pierwszy model z Żyliny trafił do finału COTY w 2008 roku.

Technologia, która ma sens

Samo „Made in Europe” by nie wystarczyło. EV4 jest naszpikowane technologią, która robi wrażenie. Bazuje na sprawdzonej i genialnej platformie E-GMP. Do wyboru mamy dwie wersje nadwozia: Hatchback i Fastback. Ta druga to majstersztyk aerodynamiki – współczynnik oporu powietrza to zaledwie 0,23! To przekłada się na konkretne liczby. Zasięg? Do 633 kilometrów w wersji Fastback. Dostępne są dwie baterie (58,3 kWh i 81,4 kWh), a architektura 800V (choć tu Kia mówi o szybkim ładowaniu 10-80% w ok. 30 minut) gwarantuje, że postoje na ładowarkach nie będą trwały wiecznie. To są parametry, z którymi konkurencja musi się liczyć.

Kia jest faworytem. Kropka.

Patrząc na historię i na sam produkt, Kia EV4 wyrasta na jednego z faworytów do zdobycia tytułu. Piąty finał z rzędu to dowód, że Kia nie tylko uczestniczy w rewolucji EV, ale jest w jej ścisłej czołówce. Jak powiedział Prezes Kia Europe, Marc Hedrich – udowadniają, że „wysoka jakość wykonania i odpowiedzialna elektromobilność może być zarówno inspirująca, jak i dostępna”. Jury ma twardy orzech do zgryzienia, ale Kia znowu dała im produkt niemal kompletny. Zwycięzcę poznamy 9 stycznia 2026 roku podczas Salonu Samochodowego w Brukseli. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że EV4 będzie na podium.

Share.

Leave A Reply