Świat motoryzacji właśnie dostał nową gwiazdę. Alpine A110 R Ultime, zaprezentowane z hukiem na Międzynarodowym Salonie Samochodowym w Paryżu, to nie tylko samochód – to manifest pasji, precyzji i ekstremalnych emocji. Limitowana do zaledwie 110 egzemplarzy edycja podnosi poprzeczkę tak wysoko, że konkurencja może tylko patrzeć z zazdrością. To auto, które łączy torową duszę z możliwością legalnej jazdy po drogach, a ja już nie mogę się doczekać, by rozłożyć je na czynniki pierwsze.

alpine-a110-r-ultime-matte-solar-orange-on-the-le-mans-circuit-15 Alpine A110 R Ultime – torowa ikona, która redefiniuje granice
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o A110 R Ultime, wiedziałem, że Alpine nie rzuca słów na wiatr. To nie jest kolejny lifting – to kwintesencja inżynierskiej perfekcji. Przygotujcie się na podróż w świat, gdzie każda sekunda na torze ma znaczenie.

Potęga silnika i osiągi, które wciskają w fotel

Serce A110 R Ultime to 345 KM wyciśnięte z silnika zasilanego paliwem 102-oktanowym. To nie tylko liczba – to brutalna siła, która katapultuje auto od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,8 sekundy. Poprawa o jedną dziesiątą sekundy w porównaniu do A110 R może wydawać się drobiazgiem, ale na torze to wieczność. Stosunek mocy do masy jest tu tak wyśrubowany, że auto zdaje się niemal lekceważyć prawa fizyki. Prowadzenie tego samochodu to jak taniec na krawędzi – precyzyjne, intensywne i uzależniające. Alpine nie tylko dostroiło silnik, ale też zoptymalizowało każdy element, od zawieszenia po aerodynamikę, by wycisnąć maksimum z każdego zakrętu.alpine-a110-r-ultime-glacier-white-on-the-le-mans-circuit-5 Alpine A110 R Ultime – torowa ikona, która redefiniuje granice

Personalizacja na poziomie haute couture

Co sprawia, że A110 R Ultime jest tak wyjątkowe? Program Atelier Sur-Mesure. Po raz pierwszy w historii Alpine klienci mogą usiąść z projektantami i stworzyć auto skrojone na miarę. Współpraca z marką Poltrona Frau® to wisienka na torcie – wnętrza tego samochodu to dzieło sztuki, które łączy luksus z torową surowością. Wyobraźcie sobie: ręcznie dobierane materiały, detale dopracowane do perfekcji i poczucie, że wasze auto jest jedyne w swoim rodzaju. To nie jest samochód, to statement. Dla mnie to dowód, że Alpine traktuje swoich klientów jak artystów, a nie tylko jak portfele.alpine-a110-r-ultime-matte-solar-orange-on-the-le-mans-circuit-8 Alpine A110 R Ultime – torowa ikona, która redefiniuje granice

Ekskluzywność, która kosztuje – i to słono

Cena? 265 000 euro brutto. Nie oszukujmy się – to kwota, która dla większości z nas brzmi jak abstrakcja. Ale za tę cenę dostajecie coś więcej niż samochód – dostajecie kawałek historii. Limitowana seria 110 egzemplarzy to kolekcjonerski rarytas, a 15 sztuk w konfiguracji „La Bleue” z gradientowym, ręcznie wykonanym malowaniem to już poziom motoryzacyjnej biżuterii. Produkowane w Manufakturze Alpine w Dieppe, te egzemplarze są jak obrazy, które można podziwiać na torze i w garażu. Czy jest warte swojej ceny? Jeśli masz środki i żyłkę do kolekcjonowania, to nawet nie ma o czym dyskutować.alpine-a110-r-ultime-glacier-white-on-the-le-mans-circuit Alpine A110 R Ultime – torowa ikona, która redefiniuje granice

Co przyniesie 2026 rok?

Dostawy A110 R Ultime ruszą na początku 2026 roku, i już teraz można założyć, że te 110 egzemplarzy zniknie szybciej, niż zdążymy mrugnąć. Alpine stworzyło coś, co nie tylko podbija tory, ale też serca fanów motoryzacji. Dla mnie to auto to przypomnienie, dlaczego kocham samochody – nie chodzi tylko o liczby, ale o emocje, które wywołują. A110 R Ultime to nie jest kolejny supersamochód. To dzieło, które pokazuje, że w świecie elektryków i hybryd wciąż jest miejsce na czystą, benzynową pasję.

Share.

Leave A Reply