Elektryfikacja w motoryzacji to już nie tylko nudne, ekologiczne toczydełka. Ford i MS-RT (czyli ludzie od M-Sport i rajdów) udowadniają, że wtyczka i sportowy charakter mogą iść w parze, tworząc pojazdy, obok których nie da się przejść obojętnie.
Zapomnijcie o delikatnych „eko” dodatkach. Tutaj mówimy o pełnoprawnych modyfikacjach, które zmieniają charakter auta. Ranger i Tourneo Custom w wersji MS-RT to idealna propozycja dla tych, którzy na co dzień potrzebują woła roboczego lub rodzinnego busa, ale w weekend chcą poczuć odrobinę rajdowych emocji.
Ranger MS-RT PHEV, czyli pickup z momentem lokomotywy
Zacznijmy od gwiazdy. Ranger MS-RT PHEV to nie jest zwykły pickup. To pierwszy raz, gdy Ford łączy napęd plug-in hybrid w Rangerze z pakietem MS-RT. Sercem jest tu układ oparty na silniku 2.3 EcoBoost, który w połączeniu z jednostką elektryczną generuje 281 KM, ale to nie moc robi wrażenie. To moment obrotowy – 697 Nm. To więcej niż miał jakikolwiek seryjny Ranger do tej pory. To maszyna stworzona do wyrywania drzew z korzeniami, a jednocześnie potrafiąca przejechać do 40 km na samym prądzie. Zachowano przy tym pełną funkcjonalność – 3,5 tony na haku i tona ładowności. To nadal koń roboczy, ale w garniturze od najlepszego krawca.
Zmiany nie kończą się na napędzie. Obniżone o 40 mm zawieszenie, poszerzone nadkola (auto jest szersze o 82 mm!) i potężne, 21-calowe felgi to nie tylko wygląd. To bezpośrednio przekłada się na stabilność i prowadzenie w zakrętach. MS-RT twierdzi, że tylny spojler typu „ducktail” i ten na kabinie zostały zoptymalizowane w tunelu aerodynamicznym. Wierzę im na słowo – w końcu M-Sport wie, co robi. Agresywny grill i dyfuzor tylko dopełniają dzieła. To jest „street truck” z prawdziwego zdarzenia.
E-Tourneo Custom MS-RT: najszybszy bus na osiedlu
Jeśli myśleliście, że sportowe emocje zarezerwowane są dla pickupa, to E-Tourneo Custom MS-RT wyprowadzi Was z błędu. W pełni elektryczny bus dla 8 osób, który dysponuje mocą 285 KM (210 kW). To już nie jest zwykły „people mover”, to raczej ekspresowy transport dla dużej rodziny lub firmy, która chce się wyróżniać. Wygląda obłędnie, szczególnie w tych nowych kolorach jak Turini Purple.
Podobnie jak w Rangerze, tu też nie chodzi tylko o spoilery. Auto posadzono na 19-calowych felgach, które są lżejsze i szersze, a cały rozstaw kół zwiększono o 50 mm. To, w połączeniu z niskoprofilowymi oponami, musi gwarantować prowadzenie, jakiego nie spodziewalibyśmy się po 8-osobowym vanie. Co ważne, dla bardziej tradycyjnych klientów, Ford zostawił też opcję PHEV (233 KM) oraz starego, dobrego diesla EcoBlue (170 KM) z automatem i opcjonalnym 4×4.
Wnętrze też krzyczy „sport”
W obu modelach środek dotrzymuje kroku nadwoziu. Dostajemy świetnie wyprofilowane fotele sportowe wykończone ekologiczną skórą i zamszem, oczywiście z niebieskimi przeszyciami. Kierownica jest podgrzewana i ma sportowy znacznik na godzinie 12. Najciekawszym gadżetem są jednak podświetlane logo MS-RT na przednich fotelach, które witają nas po otwarciu drzwi. Mała rzecz, a cieszy i pokazuje, że to wersja specjalna, a nie dokładka u lokalnego tunera.
Kiedy to kupimy?
Ford pokazał te modele na targach IAA Mobility. Zamówienia ruszają jeszcze w tym roku, ale na pierwsze dostawy poczekamy aż do 2026. To trochę długo, ale patrząc na pakiet, jaki oferują – połączenie praktyczności, osiągów i unikalnego stylu – kolejka chętnych na pewno się ustawi. To świetny ruch, który pokazuje, że elektryfikacja nie musi być nudna.