Ojcowie mają o wiele trudniej. Powiada się, że dziecko wyssało coś z mlekiem matki, ale tatuś nie może już w ten sam sposób przekazać swojej pasji. Tu z pomocą może przyjść zabawka od firmy Haynes Polska, przynajmniej, jeśli chodzi o pasję do motoryzacji i majsterkowania. Choć zabawka, to mało powiedziane – jest to zestaw montażowy dzięki któremu możemy zbudować klasyczny silnik Porsche 911 w skali 1:4. I choć zawiera sporo części ruchomych to jest przeznaczony nie tylko dla dorosłych, ale także dla dzieci już od 10 roku życia.

Co jednak, jeśli nie posiadamy jeszcze potomka? Nic straconego. Bo jak zachwalała trójka z najpopularniejszego programu motoryzacyjnego na świecie – Top Gear w odcinku specjalnym „America Special” (S15E07), model silnika może zadziałać na kobietę jak afrodyzjak. I przed wami zarysuje się cała noc ssania, spalania, pracy i wydechu (dosłowny cytat z Kapitana Snuji), co w konsekwencji może owocować przyszłym potomkiem. I właśnie dlatego postanowiłem sprawdzić czy własnoręczny montaż sześciocylindrowego boxera jest taką przyjemnością jak zachwalają James, Richard i Jeremy.

W zestawie znajdziemy dwie instrukcje obsługi. Jedną w języku polskim drugą w angielskim. Jest to o tyle ważne, że ta anglojęzyczna jest wydrukowana na świetnej jakości papierze kredowym i to z niej korzystałem przeglądając rysunki. Polska jest odpowiednikiem 1:1 (z wyjątkiem jednej strony) z tym, że na gorszej jakości papierze i zawiera wszystkie potrzebne do złożenia modelu informacje. Jeśli ktoś nie ma problemu z manualami z Ikei to i tu da radę. Jako bonus w instrukcji zawarta jest również krótka historia Porsche 911 oraz wyjaśnienie działania silnika spalinowego.

Wszystkie części wykonane są z bardzo dobrej jakości plastiku (z wyjątkiem kilku sprężyn i wałków rozrządu – wykonanych z metalu), zapakowane są do woreczków foliowych i połączone ze sobą jak w tradycyjnym modelu do sklejania. Z tym, że w tym wypadku zamiast sklejać, skręcamy. Dlatego oprócz części w zestawie znajdziemy śrubokręt oraz woreczek z bardzo dużą ilością wkrętów. W pierwsze chwili myślałem, że będzie ich za dużo, a nadmiar dodawany jest jako zapas. Nic bardziej mylnego, było ich nawet o 4 za mało co tylko pokazuje jak skomplikowanym modelem jest składany silnik. Wracając do części większość z nich jest ponumerowana nie tylko na stelażu, ale także na korpusie, dzięki czemu nie ma możliwości pomyłki w montażu nawet jeśli daną część odczepimy już od ramy.

Montaż zaczynamy od połączenia tłoków i zamontowaniu ich na wał korbowy. I tu pierwsze pozytywne zaskoczenie. Wszystkie części są idealnie spasowane, tak więc nie ma potrzeby ich docinania czy skracania. Dodatkowo, każda z nich jest opisana w instrukcji dzięki czemu w trakcie samego procesu składania, mamy możliwość nie tylko poznania budowy silnika, ale i sposobu jego pracy.

Przy montażu zaworów wykorzystujemy dołączane do zestawu sprężynki. I tu ważna uwaga, sprężynki te umieszczone są na metalowym bolcu i zabezpieczone dwiema nakładkami. Nie są to tylko elementy zabezpieczające przed zgubieniem (choć dostajemy o dwie sprężyny więcej), ale ważne części całego modelu. Metalowy bolec jest rozrządem a nakładki służą do zamontowania między innymi zębatki silnika czy też wiatraka. Ja niestety o tym nie wiedziałem i jedną z nakładek potraktowałem lekceważąco. Co potem się na mnie zemściło przez co musiałem dosztukować jedną, aby zamocować wentylator silnika.

Odrobinę więcej trudności może spowodować montaż wałków rozrządu, tym bardziej że w tym miejscu mamy rozbieżność między polską a angielską instrukcją obsługi. W dodatku jest tu podział na prawą i lewą stronę silnika, którą według instrukcji powinniśmy zidentyfikować w odniesieniu do wentylatora. Niestety wentylator jest jedną z ostatnich montowanych przez nas części, tak więc na tym etapie budowy ciężko się do niego odnieść.

Jednak nawet te drobne trudności nie powodują umniejszenia radości z zabawy związanej budową modelu a to jak rośnie w oczach cały silnik jest niezapomnianym widokiem. W dodatku wszystko jest idealnie przemyślane. Przewody świec są przymocowane do wentylatora tak aby wszystko ładnie wyglądało a w dodatku mają różną długość w zależności od odległości między rozdzielaczem a odpowiednim cylindrem.

Czeka nas też odrobina precyzyjnej pracy związanej z synchronizacją pracy tłoków z rozdzielaczem – do czego producent przygotował specjalne narzędzie dodawane do zestawu. Po połączeniu wszystkich części, zamontowaniu pasków rozrządu, rozdzielacza, świec oraz wydechu naszym oczom ukazuje się kompletny silnik Porsche 911 który montujemy na eleganckiej podstawie. Pod silnikiem wkręcamy elektryczny silniczek napędzający ruchome części modelu (cały zestaw zasilany jest trzema bateriami AA).

Bez względu na to czy silnik montujemy samemu czy też wspólnie z naszym dzieckiem jest to ogromna przyjemność, a przy okazji możemy zrozumieć budowę silnika. Końcowym efektem naszej pracy, która w zależności od zaangażowania, doświadczenia i umiejętności może trwać od 3 do ok 6 godzin, jest model w skali 1:4. Po uruchomieniu przyciskiem na podstawie silnik ożywa.

 

Wał korbowy zaczyna się poruszać, zawory zaczynają pracować a co najfajniejsze w komorze cylindra widzimy błyski świec, które są idealnie zsynchronizowane z pracą tłoków. Niestety elektryczny silniczek odrobinę zagłusza dźwięk pracy silnika spalinowego wydobywający się z głośniczka na podstawie. Tak zbudowany silnik możemy spokojnie umieścić w eksponowanym miejscu naszego domu.

A gdy już nam się znudzi spokojnie możemy to wszystko rozkręcić i schować do pudełka (co jest przewagą nad modelami sklejanymi) by po pewnym czasie ponownie wziąć się za montaż tym razem już bez instrukcji i mieć powtórną frajdę z budowy klasycznego boxera.

 

Model silnika Porsche 911

490
9.5

Ocena końcowa

9.5/10

Zalety

  • Bardzo dobrej jakości materiały
  • Czytelna instrukcja
  • Świetne spasowanie części
  • Ruchome części
  • Możliwość montażu i demontażu

Wady

  • Instrukcja w języku polskim na gorszej jakości papierze
  • Silnik elektryczny zagłusza odrobinę dźwięk silnika spalinowego
Share.

2 komentarze

  1. Ocena końcowa

    9.6

    Kupiłem synowi, ale mogłem wytrzymać i zanim wrócił z kolonii sam złożyłem.
    Teraz muszę mu coś innego na urodziny wymyślić ?

Reply To Tomek Cancel Reply