Lider GKS 43 – rok po zakupie, ponad 100 roboczogodzin, dwie zużyte głowice, 45 metrów linki i 100 litrów paliwa – wrażenia i opinie na temat wytrzymałości kosy – zapraszamy do zapoznania się relacja z testu długodystansowego -> KLIKNIJ 


Zakup markowej kosy spalinowej to wydatek co najmniej tysiąca złotych. Ale co zrobić, gdy ktoś nie chce lub nie może wydać takiej kwoty na sprzęt koszący, a potrzebuje skosić swój ogródek lub działkę?

Zamiast kupować, może wynająć kosę. Koszt takiej przyjemności to około 40 – 50zł za dobę, więc łatwo policzyć, że już po dwudziestu dniach koszenia zwróciłaby nam się własna kosa. Jest też drugie rozwiązanie. Można zakupić tanią kosę za mniej więcej 300zł i właśnie takim urządzeniem jest testowany dziś przez nas Lider GKS43 o zawrotnej mocy 1,73KM. Kosa ta dostępna jest w sklepach Leroy Merlin  w cenie 289zł


Czy warto zakupić tak tanią kosę i czy w ogóle spełnia ona swoje zadania, postaramy się to sprawdzić.

Przed koszeniem

Lider GKS 43 zapakowany jest dość małe i poręczne pudełko. Jest to związane z tym, że model ten ma dzielony wał napędowy, innymi słowy jest to kosa składana, co bardzo przydaje się przy przewożeniu i magazynowaniu.

W zestawie z kosą otrzymujemy głowicę tnącą oraz tarczę, a także zestaw czterech kluczy potrzebnych do złożenia kosy, szelki oraz butelkę z miarką do przygotowania mieszanki paliwowej. Niestety dołączona do sprzętu instrukcja nie jest za bardzo pomocna w złożeniu kosy, gdyż zdjęcia  w niej są bardzo marnej jakości.

Kosimy

Po złożeniu całego zestawu, zatankowaniu (pamiętajmy, że kosy mają silniki dwusuwowe, przez co nie mogą pracować na czystej benzynie, konieczne jest jej zmieszanie ze specjalnym olejem w tym przypadku w proporcji 1: 40) możemy brać się za koszenie. Lider odpala od razu, po chwili, gdy kosa się dotrze możemy zacząć pracę. I tu w oczy rzuca się pierwsza wada testowanego urządzenia. Bardzo kiepska ergonomia. Rączki są równej długości oraz są za bardzo wygięte, przez co trudno znaleźć optymalny chwyt. Dla osoby o przeciętnym wzroście są za bardzo oddalone i nie pomaga tu przysuniecie się z szelkami, gdyż kosa traci wtedy odpowiednie wyważenie pomiędzy głowicą tnącą a silnikiem. W teorii można przybliżyć sobie uchwyt, ale tylko w teorii, gdyż jest on tak mocno skręcony, że przy próbie odkręcenia wyrabia się gniazdo na śrubokręt i śruba staje się nieodkręcalna.

Producenta można, przynajmniej w części, pochwalić za szelki. Są niesamowicie wygodne, posiadają specjalne poduszki na ramiona a także plastikową osłonę na biodro, dzięki czemu nie odczuwamy wibracji urządzenia i jego dość sporej wagi (7,4kg). Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie paski zrobione z najtańszego materiału, które wysuwają się ze szlufek, przez co nie da się ustawić kosy na optymalnej wysokości.

 Gdy już sobie z tym wszystkim poradzimy przechodzimy do meritum. Koszenie same w sobie jest przyjemne, mimo że urządzenie jest dość głośne (112 dBA), niestety jej moc nie porażą i przy większej trawie potrafi polec. W tym wypadku konieczne jest koszenie fragment po fragmencie. No, ale czegóż można się spodziewać po kosie za niecałe 300zł. Ciekawym udogodnieniem jest przycisk dzięki któremu urządzenie pracuje na 50% swojej mocy, przez co nie trzeba używać przycisku przepustnicy. Niestety Lider podczas pracy z włączonym przyciskiem wchodzi czasami na wyższe obroty, przez co konieczne jest przegazowanie.


Reasumując

Do skoszenia mocno zarośniętej działki o powierzchni 300m2 kosa potrzebowała ok 750ml mieszanki. Koszenie obyło się bez problemów, urządzenie ani razu nie zgasło, więc można uznać, że pokładane w niej zadania zostały spełnione. Za mniej niż 300zł nie spodziewaliśmy się cudów, dostajemy jednak poręczne i sprawne urządzenie z dwuletnią gwarancją. Jeśli nie stać nas na markowy sprzęt, a koszenie nie jest naszym hobby tylko koniecznością, ta kosa jest produktem idealnym. Dzięki gwarancji przez dwa lata śpimy spokojnie a po tym okresie… cóż pracujemy do pierwszej awarii a potem kupujemy nowego Lidera.

Autor: JW

6.5 Dobry plus

Lider jest jedną z najtańszych kos spalinowych na rynku i choć wielu może ją nazwać podkaszarką to sprawnie radzi sobie również z trudniejszymi zaroślami. Więc jeśli masz ogródek działkowy lub małą działkę za miastem i kosisz okazjonalnie ten produkt jest przeznaczony właśnie dla Ciebie. Każda z 299 złotówek wydanych na tę kosę jest tego warta.

  • User Ratings (19 Votes) 6.5
Share.

5 komentarzy

  1. leszek nowak on

    nie polecam tego czegoś , kupiona nowa po wypaleniu jednego zbiornika paliwa popsuł się szarpak , kosa zaczęła się dławić w końcu zgasła i więcej nie zapaliła , od kilkunastu prób jej uruchomienia rozpadł się szarpak , oddaje na gwarancję , dwa tygodnie bez koszenia , chwasty do pasa , dostaję kosę z wymienionym szarpakiem i gaznikiem , pierwsze koszenie po naprawie ok, chodzi pięknie , pracowała dosłownie 2 godz. , dziś próbuję odpalić tego śmiecia i co ?? i nic , nie zapali ,można szarpać ze 100 razy , zero odzewu , w końcu zaczyna wylatywać po każdym pociągnięciu szarpaka paliwo z rury wydechowej , normalnie pryska na wszystkie strony , DOSYĆ , w poniedziałek jadę z pismem o zwrot z tytułu rękojmi i nie chcę żadnych wymian ani tym bardziej naprawy

  2. Pingback: TEST| Wielofunkcyjna kosa spalinowa Handy GKS 520-4W1 - jeden może wiele — oAutach.pl

  3. Miałem tę kosę kupić kilka miesięcy temu jak kosztowała jeszcze 249zł na promocji, zrezygnowałem, bo wolałem poczekać i dołożyć do lepszego sprzętu. W końcu jednak opinie w internecie mnie przekonały i od miesiąca koszę liderem. I rzeczywiście daje radę. Szkoda tylko że teraz musiałem dać za nią 50zł więcej ;(
    Mimo wszystko polecam

  4. Dzięki za test. Pomógł mi przy wyborze kosy. Dziś kosiłem liderem pierwszy raz. Póki co daje radę. Mnie na szczęście udało się odkręcić śrubki przy uchwytach 🙂 bo rzeczywiście pierwotne ustawienie jest mega niewygodne.

Leave A Reply